Jak informuje dziennik "Metro", rząd ma przyjąć założenia do projektu ustawy, która zastąpi tradycyjne, papierowe druki L-4 i wprowadzi zwolnienia elektroniczne. Według rządu skorzystają na tym wszyscy, bo będzie mniej biurokracji i papieru.
Obecnie lekarz co jakiś czas pobiera w ZUS druki L-4. Wystawia na nich zwolnienia. Chory ma 7 dni, żeby dostarczyć zwolnienie pracodawcy. Zaś lekarz co jakiś czas oddaje ZUS-owi kopie zwolnień, które potem 56 pracowników ZUS w całym kraju ręcznie wklepuje do komputera.
Zdaniem Ministerstwa Pracy, to zbędna i czasochłonna procedura, która zniknie gdy wejdą w życie e-zwolnienia. Dodatkowo lekarze będą mieli dostęp do historii wszystkich zwolnień chorego, by mogli lepiej zdiagnozować chorobę.
Dzięki systemowi ZUS liczy nawet na 180 mln zł rocznie oszczędności. Lekarze już protestują. Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej obawia się, że będzie to system do kontroli lekarzy. (PAP)
tpo/