Leki są jednym z najważniejszych elementów leczenia szpitalnego, a zasady finansowania określono w ustawie refundacyjnej. Kłopot jednak w tym, że prezes NFZ coraz częściej mocą swoich zarządzeń, zmienia zasady finansowania farmaceutyków. Takie wnioski płyną z zaprezentowanego na wtorkowej konferencji raportu „Leki w szpitalach”. Raport został opracowany na zlecenie portalu politykazdrowotna.com przez Natalię Łojko, radcę prawną z kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński.

- Dziś szpital musi być Salomonem, który z pustego naleje. Chorym ma obowiązek zapewnić dostęp do terapii lekowych, podczas gdy wyceny świadczeń medycznych pozostawiają wiele do życzenia. Z drugiej strony, mamy akty nie do końca dostosowane do zarządzania podmiotami - mówiła podczas prezentacji raportu Natalia Łojko.

Zakupy leków w szpitalach regulowane przez ustawę refundacyjną

Autorka raportu zwracała uwagę na to, że obowiązująca od 2012 r. ustawa refundacyjna, była bardzo potrzebna bo wcześniej  w szpitalach polityka lekowa była nieuregulowana. Zaś obowiązujące od ośmiu lat przepisy wprowadziły wiele narzędzi bezpośrednio wpływających na wydatki refundacyjne, jedne zmniejszając a inne zwiększając. Ustawa zmieniła też relacje pomiędzy producentami leków, hurtowniami, aptekami, szpitalami i resortem zdrowia.

-Kłopot jednak w tym, że to ustawa refundacyjna powinna głównie wpływać na prawa i obowiązki pacjenta szpitala. Tymczasem tak nie jest, gdyż minister zdrowia nieustannie zmienia rozporządzenia, a NFZ zarządzenia i to one finalnie wpływają na sytuację obywatela. A tak nie powinno być. Poza tym sposób publikacji tych aktów pozostawia wiele do życzenia choćby przez to, że zarządzenia wchodzą w życie z mocą wsteczną - zaznaczała Natalia Łojko.

Zakupy leków w szpitalach sterowane przez NFZ

Raport „Leki w szpitalach” obnażył wiele obszarów, z zarządzaniem którymi nie radzą sobie dyrektorzy placówek medycznych. Co więcej, jest to niezależne od nich tylko od rozwiązań narzucanych przez rząd. Tak jest chociażby z częstotliwością zmiany przepisów, których szpitale nie nadążają wdrażać w życie. Polska jest jednym z krajów, w których w Europie najczęściej zmienia się prawo. - Rząd narzuca rozwiązania, choćby podwyżki pensji, a nie zabezpiecza na ten cel środków finansowych.  Z jednej strony szpitale i lekarze odpowiadają za terapie, ale z drugiej, są pod naciskiem NFZ, który steruje polityką premiując te placówki, które kupują tańsze leki - zaznacza Natalia Łojko.

Publikacja raportu zbiegła się w czasie z wprowadzaniem zamian w zakresie szpitalnych leków. 20 lipca 2018 roku została uchwalona nowela ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia oraz innych ustaw. Wprowadziła ona istotne zmiany w zakresie organizacji zakupu leków i wyrobów medycznych. Do tej pory nabywanie leków i wyrobów medycznych odbywało się na zasadach przewidzianych w ustawie o zamówieniach publicznych a postępowanie organizowały i prowadziły szpitale. Nowela ustawy wprowadziła zaś uprawnienia prezesa NFZ do inicjowania i organizowania postępowań wspólnych.  

Nowe zasady nabywania leków dla szpitali wzbudzają wiele znaków zapytania. -Są nieprzemyślane.  Nie wiadomo bowiem jak będzie wyglądał przetarg centralny. Czy tak jako obecnie odbywa się w programach lekowych?  Czy wygranym w przetargu może być jeden oferent czy też kilku? - zastanawiała się podczas dyskusji Izabela Obarska, ekspert ds. rynku farmaceutycznego.

Eksperci biorący udział w dyskusji, jaka odbywała się po prezentacji raportu zwracali uwagę, że centralne zakupy leków mogą nastręczyć wiele trudności szpitalom i ich pacjentom. Będą wymuszały na placówkach medycznych duże zakupy leków, podczas gdy te i tak borykają się z problemem przeterminowanych farmaceutyków i nadmiaru ich nie chcą nabywać.

Dyrektorzy szpitali obawiają się, że kluczową rolę w przetargach odegra NFZ. Nie wiedzą też czy będą mogli zamawiać leki choćby na wybraną jednostkę.