Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska: Dlaczego w nowelizacji ustawy wprowadzającej przepisy dotyczące Internetowego Konta Pacjenta dopisano zapisy o tym, że NFZ będzie mógł zorganizować wspólne przetargi na zakup leków oraz wyrobów medycznych?

Maciej Miłkowski: Wnosiliśmy o tę zmianę już kilka razy i akurat teraz udało się ją dopisać. Od 8 lat realizujemy centralne zakupy leków, ale do tej pory nie było jasnej podstawy prawnej.

Co kupowaliście do tej pory w ramach takich centralnych przetargów?

Centralne zakupy są stosowane od zawsze przy hormonie wzrostu podawanym w ramach programów lekowych. Jest zapis, że finansujemy lek, ale pod warunkiem przeprowadzenia postępowania wspólnego. Szpitale dają pełnomocnictwa, robią komisję przetargową, kupują to, co jest im potrzebne w jednym wspólnym przetargu.

Drugi przykład - to przetarg centralny od lat organizowany na leki dla dzieci chorych ma hemofilię przez Instytut Matki i Dziecka.

Czyli teraz ma być tak, że szpitale, które stosują dany lek czy wyrób medyczny dają wytyczne, co jest im potrzebne, a dopiero wtedy jest organizowany wspólny przetarg?

Dzięki wprowadzeniu centralnych zakupów może być realizowane jedno zamówienie. Teraz każdy szpital sam kupuje leki i wyroby medyczne, dlatego przy małych zakupach trudno im negocjować ceny. Gdy będziemy kupować leki dla wszystkich podmiotów, powinno być taniej, nawet o 5, 10 proc. 

Jak mają w praktyce wyglądać takie centralne zakupy?

Rozważamy kilka opcji,  bierzemy pod uwagę na przykład takie rozwiązanie, że zakupy będą robić konsorcja kilku szpitali np.: zastawki może kupować konsorcjum trzech lecznic, które wszczepiają ich najwięcej. One ustalą, jakie jest zapotrzebowanie i dopiero wtedy przeprowadzą wspólny przetarg.

Producenci leków oraz wyrobów medycznych ostrzegają, że takie rozwiązanie  może powodować monopolizowanie rynku. Podają taki przykład, że zagraniczni producenci leków zaoferują w przetargu centralnym ceny dumpingowe i dzięki temu wyeliminują z rynku krajowych wytwórców. Później, już po zlikwidowaniu konkurencji monopolista będzie mógł dyktować własne ceny. Wtedy wypaczy się cel zmian. Miało być taniej, a będzie drożej.

Nie chcemy zepsuć rynku. Zdajemy sobie sprawę z tego zagrożenia, dlatego chcemy przeprowadzać centralne zakupy tak, aby nie doszło do sytuacji, w której jedna firma jest dostawcą na całą Polskę.  

 

Jak zapobiec monopolizacji rynku?

Być może – korzystając ze wzorców innych krajów – warto ogłaszać przetargi regionalne. W takiej sytuacji podzielibyśmy Polskę na cztery, pięć regionów i w każdym   powstałyby konsorcja składające się ze szpitali, które będą zbierać zamówienia z innych placówek i ogłaszać przetarg. Za dokładne ustalenie, jak mają wyglądać takie przetargi centralne wezmą się profesjonaliści.

Profesjonaliści z NFZ?

NFZ nie ma takiego doświadczenia, ale wiele szpitali od lat organizuje przetargi na specjalistyczny sprzęt i leki. Placówki, które mają doświadczenie w organizowaniu dużych przetargów, wspólnie – na zasadzie konsorcjum – będą mogły przeprowadzić takie postępowanie. Załóżmy, że grupa szpitali z całej Polski zgłosi do nich swoje zapotrzebowanie i pełnomocnictwa. Wybrane osoby z tych różnych jednostek będą wchodzić do komisji przetargowej, gdzie ustalą wspólnie, co im jest potrzebne. NFZ na pewno się w to nie będzie wtrącać.

Konsorcja zorganizują przetarg w imieniu szpitali i co później?

Od konkretnego dostawcy czy firmy farmaceutycznej, wybranych w centralnym czy regionalnym przetargu, będą kupować sami świadczeniodawcy - tak, jak to się dzieje dzisiaj. Z Funduszem również będą się rozliczać tak, jak do tej pory. Ktoś inny będzie organizował przetarg, reszta się nie zmieni.

Jakie dziedziny w pierwszej kolejności będą typowane do centralnych zakupów?

Nie mamy takich typów, chodzi raczej o coś w rodzaju testowania rynku – usankcjonujemy prawnie to, co do tej pory odbywało się bez jasnych przepisów, i będziemy analizować rynek, zachowania szpitali oraz dostawców. W zależności od wyników analizy podejmiemy dalsze działania.

Jako przykład mogę powiedzieć, że kiedyś o takie centralne zakupy prosili chirurdzy w przypadku endoprotez. Od 8 lat jest prowadzony rejestr materiałów wszczepianych w czasie wszczepienia endoprotez stawu biodrowego, dzięki temu wiemy dokładnie, jakie modele, ile i jakich materiałów jest zużywanych. Ale czy zakup centralny takich materiałów jest technicznie możliwy do przeprowadzenia, to dopiero sprawdzimy.

Rozmawiała Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska