Lekarz będzie mógł się ubezpieczyć od kary, którą za błąd na recepcie nałoży na niego NFZ. W ramach polisy otrzyma też pomoc adwokata, gdyby Fundusz mu takimi karami groził. Tak zakłada projekt umowy ubezpieczenia od kar nakładanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia na lekarzy w związku z wejściem w życie ustawy refundacyjnej, przygotowany na zlecenie Naczelnej Izby Lekarskiej.
Na prośbę Naczelnej Rady Lekarskiej firma Medbroker sporządziła projekt umowy ubezpieczenia od kar nakładanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia na lekarzy w związku z wejściem w życie ustawy refundacyjnej. Jak powiedziała Marta Klimkowska-Misiak, przewodnicząca Zespołu ds. Ubezpieczeń Lekarzy i Lekarzy Dentystów NIL, „ostateczna wersja polisy nie jest jeszcze ustalona, eksperci nad nią cały czas pracują i właśnie teraz jest czas, by ewentualne błędy z niej usuwać”.
Roczne ubezpieczenie miałoby kosztować lekarza ok. 500 zł. Warunkiem stworzenia produktu ubezpieczeniowego jest zebranie grupy 20 tys. zainteresowanych nim lekarzy. Polisy będą więc dystrybuować okręgowe izby lekarskie (gdyby zainteresowane nimi było 20% lekarzy skupionych w Izbie), a jeśli chętnych nie będzie wystarczająco wielu – Naczelna Izba Lekarska.
Początkowo planowano, że ubezpieczenie będzie dostępne od 1 stycznia 2013 roku, jednak z uwagi na trwające prace nad ostatecznym kształtem umowy, bardziej prawdopodobnym terminem jest 1 czerwca 2013 roku.
Ubezpieczenie ma objąć wszystkie kary nakładane przez NFZ od czasu wejścia w życie ustawy refundacyjnej. Istotna jest też propozycja zapewnienia ochrony prawnej lekarzowi, któremu NFZ chce nałożyć karę. Jak mówi Klimkowska-Misiak, ma to ograniczyć skłonność NFZ do nakładania kar na medyków.
W środowisku medycznym wokół warunków ubezpieczenia i związanych z nimi wątpliwości już wybuchła ostra dyskusja. Zdaniem Andrzeja Cisły, członka Naczelnej Rady Lekarskiej, „największe wątpliwości budzi tzw. „trigger”, czyli doprecyzowanie, kiedy ubezpieczony ma mieć ważną polisę, by podlegać ochronie ubezpieczeniowej”. Medbroker zaproponował „trigger zdarzeń zgłoszonych”, który zakłada, że trzeba mieć polisę w momencie zgłoszenia przez poszkodowanego szkody. Andrzej Cisło ostrzega, że w takim przypadku, skoro Narodowy Fundusz Zdrowia może ścigać za błędy na receptach przez 10 lat, trzeba by wykupywać polisę przez 10 lat od popełnienia błędu, a więc również przez pierwsze 10 lat emerytury”.
Cisło podkreśla też, że na razie firma Medbroker przedstawiła NRL ramowy wzór umowy dla lekarzy przepisujących refundowane leki poza systemem ubezpieczenia zdrowotnego, a to tylko niewielka część recept refundowanych. Marta Klimkowska-Misiak zapewnia, że na razie komisja ubezpieczeniowa NRL zajmowała się tylko tym jednym wzorem umowy.
Opracowanie: Agnieszka Sostenes-Brązert
Źródło: www.mp.pl, stan z dnia 6 listopada 2012 r.
\