Na początku przyszłego roku ma ruszyć pilotaż edukacji asystentów chirurgii – potwierdził serwisowi Prawo.pl Adam Niedzielski, minister zdrowia. Projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie specjalizacji w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia, który umożliwi jego uruchomienie jest już w konsultacjach publicznych. Przeciwko zaprotestowało Porozumienie Chirurgów Skalpel, które uważa, że pacjentów powinni operować lekarze, a zatem chirurgowi asystować - lekarz rezydent. Ponadto zdaniem Porozumienia lekarzy powinny odciążyć sekretarki medyczne.

Sprawdź w LEX: Komu podlega sekretarka medyczna pracująca w oddziale szpitalnym? >

Zdaniem przedstawicieli szpitali jednak to jedna z najlepszych decyzji ministra zdrowia. Co więcej, ich zdaniem ministerstwo powinno pójść dalej i stworzyć zawód asystenta lekarza.

 

Pilotaż ruszy już w przyszłym roku

- Uruchomienie pilotażu kształcenia asystentów chirurgów to na dziś najważniejsze zadanie w ochronie zdrowia, inaczej będą zamykane oddziały chirurgiczne – ocenia prof. Marian Zembala, dyrektor naczelny Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. – Tylko osoba, która nie pracowała za granicą, nie widziała jak funkcjonuje nowoczesna medycyna, nie docenia asystenta lekarza. Dziś w Polsce najbardziej brakuje chirurgów, i tylko asystenci mogą rozwiązać ten problem szybko – podkreśla prof. Zembala. I tak na sprawę spojrzał Adam Niedzielski, który zlecił członkom Polish Working Group in PA: (Polskiej Grupie Roboczej do spraw Asystentów Lekarzy) opracowanie programu szkolenia. Pracowali nad nim m.in.: prof. Grzegorz Wallner, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii ogólnej, kierownik II Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Gastroenterologicznej i Nowotworów Układu Pokarmowego UM w Lublinie, prof. Piotr Knapik, specjalista w zakresie anestezjologii i intensywnej terapii, kierownik Oddziału Klinicznego Kardioanestezji i Intensywnej Terapii Szczecińskiego Uniwersytetu Medycznego oraz dr Małgorzata Sobotka-Gałązka, dyrektor Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Sprawdź w LEX: Czy lekarka z Ukrainy może zawrzeć ze szpitalem umowę wolontariatu jako sekretarka medyczna oddziału? >

Proponujemy, aby trwające 2,5 roku szkolenie specjalizacyjne było przeznaczone dla pielęgniarek, ratowników medycznych, ale również fizjoterapeutów – mówi prof. Zembala.  60 proc. zajęć ma dotyczyć chirurgii, a 40 proc. intensywnej terapii. Zdaniem prof. Zembali zgłaszający się na szkolenie nie muszą mieć tytułu magistra, ale powinni mieć co najmniej trzyletnie doświadczenie pracy w ochronie zdrowia. Jak potwierdził nam minister Niedzielski, pilotaż ma ruszyć już w lutym 2022 roku. Nie ma jeszcze pewności gdzie, ale wszystko wskazuje, że w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, ale też w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Lublinie i Szczecinie, bo tam najbardziej brakuje lekarzy.

-  Dla chirurgów to jest bardzo dobra wiadomość, bo asysta jest im bardzo potrzebna – mówi Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. – Taki asystent może wykonywać czynności techniczne, np. zebrać wywiad, przygotować do operacji, trzymać haki, szyć, jak i administracyjne, np. przygotować dokumenty do wypisu, raporty z operacji – wyjaśnia prezes Fedorowski. By jednak pilotaż ruszył, minister zdrowia musi do rozporządzeniu w sprawie specjalizacji w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia dodać nową specjalizację: chirurgiczną asystę lekarza. Projekt w tej sprawie trafił już do konsultacji publicznych, ale przeciwko niemu protestują chirurdzy.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność karna za działania w zespole medycznym >

 

Cena promocyjna: 119 zł

|

Cena regularna: 119 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 83.3 zł


Asystenci pod ścisłym okiem chirurga

Zgodnie z ustawą o uzyskiwaniu tytułu specjalisty w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia tytuł specjalisty można uzyskać pod zdaniu Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego w dziedzinie ochronie zdrowia (PESoz). By do niego przystąpić, co do zasady trzeba ukończyć specjalizacyjne szkolenie podyplomowe. Projekt rozporządzenia zakłada, że  będą mogły w nim uczestniczyć osoby mające tytuł magistra lub licencjata pielęgniarstwa oraz ratownictwa medycznego, ale także te, które uzyskały tytuł magistra na kierunku studiów w zakresie nauk medycznych lub nauk o zdrowiu. Zdanie egzaminu zaś otworzy drogę do asystowania lekarzom przy operacjach oraz zabiegach pooperacyjnych. Jak argumentuje resort zdrowia, chirurgiczny asystent lekarza byłby przygotowany merytorycznie, a także praktycznie do wykonywania określonych czynności przedoperacyjnych, którymi nie musiałby się zajmować już lekarz. Mógłby asystować przy stole operacyjnym, ponadto wykonywać określone czynności po zabiegach chirurgicznych. Ratownik medyczny i pielęgniarka, którzy uzyskają dodatkowe kwalifikacje po szkoleniu specjalizacyjnym, będą mogli odciążyć chirurga, w szczególności chirurga ogólnego. Będą posiadali wiedzę i umiejętności pozwalające na skuteczną pomoc i asystę podczas zabiegów operacyjnych oraz prowadzenia leczenia chorych przebywających w warunkach szpitalnych oddziałów pod ścisłym nadzorem lekarza specjalisty. A wszystko dlatego, że brakuje chirurgów i jak pisaliśmy w Prawo.pl - z tego powodu są zamykane oddziały.
Tyle, że pomysł krytykuje
Stowarzyszeniem Porozumienie Chirurgów SKALPEL. Ich zdaniem to nie z asystą jest problem, tylko z liczbą dobrze wykształconych operujących samodzielnie chirurgów. A jeśli chirurgów robiących specjalizację będzie więcej, to będzie więcej asysty w postaci uczących się chirurgów, a w tej sytuacji każda asysta, która nie będzie uczyć na samodzielnego chirurga, to potencjalnie zmarnowane miejsce przy stole - tłumaczą członkowie stowarzyszenia. By rozwiązać problem braku rąk do pracy, wystarczy zatrudnić sekretarki medyczne, bo pielęgniarki chirurgiczne już są. Eksperci wskazują jednak, że autorzy takich opinii nie rozumieją istoty zmiany i protestują, choć gdy zostanie wdrożona, będą zadowoleni. Wątpliwości ma Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. - Z jednej strony rozumiem, że przygotujemy osoby, które szybciej wykształcimy. Tym samym zlikwidujemy problem szpitala, w którym jest trzech chirurgów. Teraz mogą operować jednego pacjenta, bo trzeci nie miałby partnera. Po zmianach trzeci mógłby operować z asystentem, co pozwoliłoby zwiększyć liczbę operacji. Byłem kiedyś stażystą i przychodziłem podtrzymać haki, byłem potrzebny tylko jako trzecia ręka. I w tym zakresie to dobra zmiana. Jednak jak będziemy tak robić, to pojawi się problem z przekazywaniem wiedzy młodszym lekarzom, na co zwraca uwagę część chirurgów. I sam nie wiem, które dobro jest ważniejsze. Aby nie wylać dziecka z kąpielą należałoby więc dokładnie określić, kto asystuje przy jakim zabiegu, i dopuścić młodych chirurgów do stoły, bo zgłaszają, że z tym właśnie mają problem - ocenia Zieliński. 

Prof. Zembala i prezes Fedorowski podkreślają zaś, że nowa specjalizacja powinna otworzyć drogę do stworzenia zawodu asystenta lekarza. 

Sprawdź w LEX: Czy każdy lekarz ma prawo do samodzielnej interpretacji wyników badania rtg? >

Asystenci są w USA, Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii

- W USA pierwszymi asystentami lekarzy chirurgów byli sanitariusze, którzy wrócili do kraju po wojnie w Wietnamie - mówi Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. – Byli dobrze wyszkoleni, sprawni manualnie, a w kraju brakowało lekarzy w specjalnościach zabiegowych – dodaje. Potem dzięki temu wprowadzono zawód asystenta lekarza (z ang. Physician Assistant). Obecnie wykonuje go ponad 100 tys. osób w różnych dziedzinach medycyny. – To jest zawód samodzielny, ale asystent lekarza pracuje pod nadzorem i na odpowiedzialność lekarza (supervising physician), a jego obowiązki i prawa są ściśle regulowane przez prawo stanowe (State Law), odrębne dla każdego ze stanów Ameryki Północnej – podkreśla prof. Zembala. I dodaje, że nie powstał on z bogactwa, tylko z niedoboru kadry medycznej, a my już straciliśmy 10 lat. Od tylu lat bowiem profesor wraz z kolegami walczy o wprowadzenie takiego zawodu. Prezes Fedorowski dodaje, że asystenci są kształceni inaczej niż pielęgniarki, czy ratownicy. – Na sali operacyjnej pielęgniarka chirurgiczna jest instrumentariuszką, nie będzie trzymać haków. To robią często chirurdzy lub lekarze rezydenci. Ale wbrew temu co twierdzą niektórzy chirurdzy, gdy się pojawią asystenci, nie zagrożą rezydentom. Obecnie rezydent, trzymając haki, może tylko obserwować - gdy haki odda asystentowi, będzie bardziej aktywnie uczestniczył w operacjach i szybciej stanie się samodzielny – podkreśla Fedorowski. I dodaje, że wprowadzenie asystentów chirurgów powinno otworzyć drogę w ogóle do wprowadzenia zawodu asystenta lekarza. Najpierw jednak należałoby zlikwidować stanowisko asystenta. – Dziś zajmują je lekarze rezydenci i na specjalizacji, którzy są samodzielnymi lekarzami. Za to stanowisko asystenta otworzyłoby kolejny szczebel kariery np. dla ratowników medycznych – kwituje Fedorowski. 

Sprawdź w LEX: Czy lekarza z I stopniem specjalizacji można w dokumentacji elektronicznej określać jako specjalistę? >

Ministerstwo Zdrowia nie planuje na razie wprowadzenia takiego zawodu. Są już jednak szpitale, które same wprowadzają takie stanowiska w granicach prawa, np. Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku utworzyło stanowisko asystenta lekarza SOR. Zajmujące je osoby mogą jednak tylko wykonywać czynności administracyjne, ułatwiając i odciążając lekarzy. Asystent lekarza z prawdziwego zdarzenia powinien też wypisywać recepty, przyjmować pacjentów z drobnymi problemami przez których tworzą się kolejki, np. ze skaleczeniem, zwichnięciem, itp. ŚCCS w Zabrzu też wprowadziło już funkcję asystenta - tam ratownicy medyczni, z wykształcenia ratownicy medyczni, asystują przy zabiegach kardiochirurgicznych, w tym operacjach serca. Bez zmiany prawa jednak takie działania nie będą regułą i nie poprawią dostępu do opieki medycznej z powodu braku lekarzy. Zawód asystent lekarza został wprowadzony w Holandii w roku 2001, w Niemczech w roku 2005, w Wielkiej Brytanii w roku 2010, w Chinach w roku 2010, natomiast w Argentynie, Brazylii i Chile w roku 2007.

Czytaj w LEX: Jak zapewnić bezpieczeństwo elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM) >