W tym tygodniu resort zdrowia opublikował projekt wykazu bezpłatnych leków dla osób powyżej 75. roku życia; będzie ona zawierała 1129 preparatów i 68 substancji czynnych.
- Ludzie w starszym wieku leczą się głównie u specjalistów, w szpitalach. Wszyscy ci pacjenci muszą być odesłani do lekarza rodzinnego, by taką receptę na leki bezpłatne mogli otrzymać. To ewidentnie zmieni kolejki do lekarza rodzinnego i ustawi ludzi w starszym wieku, którzy są przewlekle chorzy, w długich kolejkach, by mogli uzyskać receptę – powiedział Arłukowicz na briefingu w Sejmie.
Poseł, a w przeszłości także minister zdrowia, wskazał, że na liście znalazło się niecałe 70 substancji czynnych. Jego zdaniem, nieznany jest klucz doboru leków, które na nią trafiły.
- Nie wiemy, na jakiej podstawie minister podjął decyzję, że jedne leki na tej liście są, a innych nie ma – powiedział.
Dodał, że nie wie także, na jakiej podstawie minister uznał, że jedne choroby wieku starszego będą leczone w trybie bezpłatnym a inne nie. Jego zdaniem, na liście brakuje leków na choroby, które dotykają seniorów. Wskazał w tym kontekście leki krótko działające na astmę, leki na przerost prostaty czy doustne leki przeciwcukrzycowe. - Są wątpliwości, dlaczego akurat te leki i tych producentów – ocenił.
Jak wskazywał, na liście są leki długodziałające na astmę a brakuje krótko działających. Pytał o leki stosowane przy zaburzeniach krzepliwości krwi, bo jak mówił, na listę leków bezpłatnych trafił lek najdroższy, a nie trafiły leki tanie. - Podobna sytuacja jest w jaskrze, znów jest lek najdroższy – dodał.
Jego zdaniem, zastanawiające jest także rozwiązanie przewidziane dla pacjentów z cukrzycą, gdzie na liście leków 75 plus znalazły się analogi insuliny, a nie znalazły się tanie insuliny powszechnie używane.
- Takich znaków zapytania jest więcej przy tej liście. Będziemy oczywiście bardzo formalnie pytali ministra o klucz doboru leków, sposób prowadzonych negocjacji, o jakiekolwiek wskazanie, według jakiego klucza lista została zbudowana – powiedział Arłukowicz.
Podkreślał, że w kampanii wyborczej PiS zapowiadał zmiany dotyczące refundacji i to, że każdy pacjent po 75 roku życia będzie miał dostęp do bezpłatnych leków, tymczasem okazało się, że dostęp do bezpłatnych leków będą mieli nie wszyscy i nie do wszystkich”.
Minister Radziwiłł wyjaśniał w poniedziałek 1 sierpnia 2016 roku na konferencji prasowej, że lista została przygotowana na podstawie danych NFZ oraz w oparciu o kryteria skuteczności, bezpieczeństwa i efektywności kosztowej.
Resort informował, że tworząc listę, skupiono się przede wszystkim na tych lekach, które obecnie są dostępne z odpłatnością 30 procent. W ocenie resortu, leki umieszczone na wykazie pokrywają ponad 81 procent zapotrzebowania pacjentów powyżej 75. roku życia na leki refundowane z poziomem odpłatności 30 procent. Ministerstwo szacuje, że dzięki liście od września 2016 ropku około 3 mln seniorów będzie mogło skorzystać z darmowych leków.
Recepty wydawać mają lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, a także lekarze posiadający prawo wykonywania zawodu, którzy zaprzestali wykonywania go i wystawili receptę dla siebie, małżonka lub najbliższych krewnych. Wiek pacjenta, potwierdzający uprawnienie do darmowych leków, będzie weryfikować farmaceuta na podstawie numeru PESEL na recepcie lub daty urodzenia pacjenta.
Minister Radziwiłł tłumaczył w przeszłości, że przyznanie uprawnienia do wystawiania recept lekarzom rodzinnym pomoże ograniczyć nadużycia, ponieważ lepiej znają oni swoich pacjentów i mogą kontrolować ilość przepisywanych leków. (pap)
[-OFERTA_HTML-]