Do publikacji w Dzienniku Ustaw zostało skierowane rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia stomatologicznego. Wejdzie w życie 30 dni od dnia publikacji, co oznacza, że wkrótce plomby amalgamatowe nie będą stosowane i nie będą refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Pacjenci, którzy zgłoszą się do gabinetu stomatologicznego, który ma podpisaną umowę z NFZ, na pewno nie otrzymają już „metalowej” plomby, ale bardziej estetyczną - „białą”.  Nie będzie to jednak najbardziej trwałe, dostępne w prywatnych gabinetach wypełnienie kompozytowe światłoutwardzalne, gdyż takiego Fundusz nie refunduje.

ROZPORZĄDZENIE z dnia 24 lipca 2015 r. w sprawie rodzajów odpadów medycznych i odpadów weterynaryjnych, których odzysk jest dopuszczalny >>>

 

Zasady wymiany plomby amalgamatowej na NFZ

- Najważniejsze, że plomby amalgamatowe przestaniemy zakładać. Natomiast rozporządzenie nie stanowi o tym, że każdego amalgamatowego wypełnienia trzeba od razu się pozbyć i wymienić na plombę białą. To bardzo trwałe wypełnienia. O ich pozbyciu powinny decydować względy medyczne, czyli na przykład, jeśli w zębie pojawi się próchnica. Dlatego też proces pozbywania amalgamatu trochę potrwa  – mówi Paweł Barucha, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, lekarz dentysta. 

Także Andrzej Cisło, stomatolog, były wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej zaznacza, że podstawą do wymiany plomby amalgamatowej powinny być wskazania kliniczne. I dodaje też, że mówimy o wydatkowaniu środków publicznych, dlatego w grę nie wchodzi wymiana amalgamatowych plomb na życzenie.  - Ewentualnie do wymiany amalgamatu może skłonić mocna ewidentna przesłanka estetyczna – mówi.

Sprawdź też: Mazur-Pawłowska Ewa "Dokumentacja gabinetu stomatologicznego. Wzory pism, komentarz i orzecznictwo" >>>

Przesłanka ekologiczna - gabinet wyposażony w separator

Ministerstwo Zdrowia rozporządzenie, zgodnie z którym amalgamat ma zniknąć z gabinetów stomatologicznych określa jako „rozporządzenie w sprawie rtęci”. To szkodliwość tego materiału stoi za decyzją o rezygnacji z wypełnień. Nie bez powodu zabroniono ich stosowania w zębach mlecznych, u dzieci poniżej 15. roku życia a także u kobiet w ciąży i karmiących. Decyzja o nierefundowaniu amalgamatu stomatologicznego w Polsce zacznie obowiązywać osiem lat przed wejściem w życie zakazu stosowania tego materiału przez Unię Europejską (2030 rok).

Czytaj także: Rtęć zniknie z plomb dentystycznych>>

 

Cena promocyjna: 190.8 zł

|

Cena regularna: 212 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Czy rtęć w plombie rzeczywiście szkodzi? - Rtęć w amalgamacie jest związana. Badania co prawda nie wykazywały wyższego poziomu rtęci w organizmie, jednak nikt nie robił pomiarów co 20 minut, na przykład po zjedzeniu posiłku.  Dlatego nie mamy pewności, czy materiał ten nie przenika do organizmu. Ząb po usunięciu amalgamatu jest lekko zielonkawy, co oznacza, że w wykorzystanych metalach zachodzą pewne procesy np. utleniania miedzi. W podręczniku, z którego korzystałem na studiach, na 30 stronach wymieniano zalety amalgamatu, a na jednej stronie znajdowały się zalecenia dotyczące postępowania z nim. Nie wolno tego materiału dotykać gołymi rękami, pomieszczenie, w którym jest używane powinno być wentylowane, a podłoże gładkie, aby uniemożliwić gromadzenie się w cząstek tego materiału – mówi Paweł Barucha.

Kwestie ekologiczne zadecydowały natomiast, że gabinety stomatologiczne, w których ze środków publicznych będzie usuwany amalgamat, będą musiały zostać wyposażenie w separatory. Ich zadaniem jest między innymi wyłapywanie materiału ze zużytej wody zanim spłynie ona do kanalizacji.

Stomatolodzy zaznaczają jednak, że ilości, które przedostają się do środowiska z gabinetów stomatologicznych są niewielkie (niektóre są wyposażone w separatory). Odpady medyczne są bowiem przekazywane do utylizacji w spalarniach odpadów medycznych, które wychwytują niebezpieczne cząstki.

- Możliwe, że w innych krajach unijnych, jest to dużo większy problem. Choćby w Niemczech amalgamat w lecznictwie publicznym, ale także prywatnie, stosowało się znacznie częściej niż u nas. Natomiast w Polsce od 30 lat stomatologia komercyjna zachłysnęła się słusznie kompozytami światłoutwardzalnymi. Dlatego więcej amalgamatu, a z nim rtęci będzie się uwalniało do środowiska przez kremację pośmiertną osób, które miały plomby z tego materiału lub do wód w przypadku pochówku ciała – mówi Andrzej Cisło. Dodaje też, że spora jego partia, wraz z usuniętymi zębami powędruje do spalarni odpadów medycznych, ale tam technologia jest na to przygotowana.

NFZ wycenia rezygnację z wypełnienia amalgamatem na 21 milionów zł

Koszt wyposażenia gabinetów stomatologicznych w separatory ma być uwzględniony w wycenie usunięcia amalgamatu. Dlatego – jak zaznacza Andrzej Cisło – to., czy dodatkowy wymóg nie zniechęci tych, którzy tego „bezpiecznego usuwania” chcieliby się podjąć, zależy od decyzji NFZ.  Wycena świadczeń stomatologicznych – jak dodaje – ma się zmienić, a została już przygotowana przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT).

Lekarze dentyści są zgodni, że świadczenia stomatologiczne są niedofinansowane. - Na świadczenia stomatologiczne jest przeznaczane 1,83 proc. budżetu NFZ. Jeśli chcemy mówić o stomatologii publicznej, to musimy wrócić przynajmniej do poziomu 4 proc. Przy zabiegach kardiologicznych, ale i innych, są wymagane zaświadczenia stomatologiczne, bo pacjent musi być do zabiegu przygotowany. Odpowiedź organizmu na bakterie znajdujące się w jamie ustnej może uszkadzać niektóre organy. Jeśli świadczenia kardiologiczne są refundowane, to pacjent powinien mieć też dostęp do refundowanego leczenia zębów – dodaje Paweł Barucha.

Tymczasem gabinetów stomatologicznych, które mają podpisaną umowę z NFZ ubywa.  Tylko w ciągu dwóch ostatnich lat zniknęło 11 proc. z nich.

Według analizy Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji z 30 listopada ubiegłego roku zastąpienie amalgamatu stomatologicznego cementami szkłojonomerowymi spowoduje wzrost wydatków o około 21 mln zł. To koszt wynikający z pokrycia różnicy w cenie między wypełnieniami innymi niż amalgamat. Jednocześnie jednak nie wiadomo, ile osób ma wypełnienie amalgamatowe, bo brakuje statystyk.