Sprawa ma wiele interesujących aspektów prawnych. I co ciekawe - jest odpryskiem sprawy Rwa Rywina, producenta filmowego i przedsiębiorcy. Zdarzenia miały miejsce głównie w 2004 i 2005 r. roku i dotyczyły "korupcyjnego wywierania wpływu na lekarzy" oraz poświadczenia nieprawdy i fałszowania dokumentacji medycznej przez lekarzy ( art. 230 par. 1 kk, art. 239 kk, art. 272 kk. w związku z art. 11 kk).
Najsurowiej został ukarany adwokat Robert D., który działał jako obrońca. Sąd wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności, gdyż miał przyjąć korzyść majątkową w wysokości ok. 120 tys. zł za pośrednictwo w załatwieniu zwolnienia lekarskiego dla swego klienta, by skazany kary nie odbył. Co więcej - sąd ukarał adwokata 8 letnim zakazem wykonywania zawodu.
Czytaj: Zmiana wyroków w sprawie fałszowania dokumentacji medycznej>>
Sąd uniewinnił adwokat Luizę T. , gdyż okazało się, że nie znała ona wskazanych przez świadka koronnego lekarzy.
Na kary więzienia skazał Sad Apelacyjny lekarzy - Andrzeja P. (na 2,5 roku pozbawienia wolności), Jarosławowa R. (1,5 roku więzienia) oraz Rafała K. (1 rok i 2 miesiące więzienia).
Kasacje wszystkich stron i ministra
Sąd Najwyższy 12 lutego rozpatrywał kasacje obrońców, prokuratora regionalnego na niekorzyść, Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego także na niekorzyść.
Czytaj: Skazany właściciel zakładu opiekuńczo-leczniczego ma zwrócić 11 mln zł
Obrońcy w tej sprawie kwestionowali obciążające zeznania świadka koronnego Konrada R., który ich zdaniem chciał się w ten sposób oczyścić ze swojej kryminalnej przeszłości. Konrad R. jest niewiarygodnym świadkiem, gdyż był już karany za fałszywe zeznania, co więcej ukrywał swój majątek - przyznał to sąd II instancji.
Kluczowe zeznania świadka koronnego
Według adwokata Piotra Jaworskiego, obrońcy Luizy T. kasacja prokuratora to wyraz niezadowolenia z wyroku, nie ma jednak podstaw kasacyjnych. Pięciu lekarzy zaprzeczyło zeznaniom tego świadka, a mimo to sąd wziął je pod uwagę.
Adwokat Grzegorz Kucharski, obrońca adwokata Roberta D. zwrócił uwagę, że sąd nie dopuścił stron (nawet prokuratora) do tajnych dokumentów, po tym jak minister spraw wewnętrznych nie chciał pozwolić na ich ujawnienie.
Adwokat Krzysztof Stępiński poddał w wątpliwość bezstronność sędziego Agnieszki Jarosz, która sądziła m.in. Lwa Rywina. W ten sposób pozbawiono oskarżonego prawa do rzetelnego procesu, według art. 6 Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zdaniem obrońcy: sędzia uzyskała wiedzę, której nie można było w żaden sposób zweryfikować, bo akta były tajne.
Sędzia przewodniczący Andrzej Tomczyk odroczył ogłoszenie wyroku do 19 lutego z uwagi na skomplikowany charakter sprawy i wielość zarzutów.
Sygnatura akt II KK 287/18, postanowienie z 12 lutego 2019 r.