Łukasz K. zwrócił się do Sądu Okręgowego w Siedlcach o udostępnienie kserokopii wyroku i protokołu z rozprawy karnej z udziałem ojca Sławoja K. Chciał, by sąd wysłał mu dokumenty pocztą pod adres domowy. Wyrok dotyczył niewłaściwego parkowania auta i zakończył się orzeczeniem grzywny w wysokości 500 zł.
Prezes Sądu Okręgowego odpowiedział 13 listopada 2012 r., że Łukasz K. nie jest stroną, a dokumenty z rozprawy nie są informacją publiczną, natomiast zaznaczył, że to Sławoj K. był oskarżycielem posiłkowym. Wobec tego Łukasz K. wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnemu przeciwko prezesowi sądu, któremu zarzucił bezczynność. Dopiero 17 kwietnia prezes sądu wysłał skarżącemu zanonimizowane akta sprawy. Ale nie zadowoliły one skarżącego. Łukasz K. na rozprawie przed WSA 7 sierpnia 2013 r. stwierdził, że przesłano mu niepełne akta sprawy, dlatego, że nie były to kserokopie, lecz dokumenty skrócone, bez nazwisk i adresów uczestników. Sędzia sprawozdawca zapytała skarżącego, dlaczego interesują go cudze sprawy karne? Łukasz K. odpowiedział, że chce je wykorzystać. W pięciu innych sprawach, które go nie dotyczyły uzyskał pozytywny wyrok.
WSA w Warszawie orzekł, że nie miała miejsca przewlekłość i nie doszło do rażącego naruszenia prawa przez prezesa sądu. Po pierwsze sąd stwierdził, że Łukasz K. nie był stroną w postępowaniu karnym, ale domagał się pełnych akt wraz z danymi osobowymi uczestników. - Prezes sądu wykonywał swój obowiązek i procesowo rzecz ujmując powinien umorzyć postępowanie – powiedziała sędzia Ewa Pisuła-Dąbrowska.
Sędzia stwierdziła ponadto, że sprawa ta ma kontekst szerszy; wiele osób wykorzystuje ustawę o dostępie do informacji publicznej jako wytrych chcąc uzyskać informacje niedostępne w trybie kodeksu postępowania karnego. Celem ustawy było umożliwienie obywatelom dostępu do danych w interesie publicznym, aby dowiedzieć się jak funkcjonują organy władzy. Skarżący mógł uzyskać żądane dane od swego ojca lub uczestniczyć na rozprawie jako publiczność. Generalnie – indywidualne sprawy nie powinny być rozpatrywane w tym trybie – podkreśliła sędzia Pisuła-Dąbrowska.
Wyrok WSA z 7 sierpnia 2013 r., sygn. akt II SA/Wa 2328/12