Regionalna Izba Obrachunkowa (RIO) w Opolu w uchwale z końca kwietnia tego roku uznała, że wskaźnik zadłużenia woj. opolskiego sięgnął 61,3 proc. wysokości dochodów z roku 2012. Tymczasem - zauważyła RIO - łączna kwota długu samorządu na koniec roku budżetowego nie może przekroczyć 60 proc. wykonanych przez tę jednostkę dochodów.
Skarbnik woj. opolskiego Stanisław Mazur w środę na posiedzeniu komisji finansów woj. opolskiego wyjaśnił, że przyczyną wzrostu poziomu zadłużenia ponad dopuszczalny próg było niewykonanie planu dochodów w kwocie 24,8 mln zł. Złożyło się na to m.in. niewykorzystanie dotacji na zadania z obszaru melioracji (8,8 mln zł), budżetowych dotacji na realizację Regionalnego Programu Operacyjnego województwa opolskiego (7,6 mln zł) oraz dotacji na regionalne projekty Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki (4 mln zł), a także niższe dochody z podatków PIT i CIT (o 1,7 mln zł).
"Samo niewykonanie niektórych z tych zadań przewidywaliśmy, ale zaskoczeniem dla nas była skala tego niewykonania" - mówił Mazur. Powodem tego było - zdaniem skarbnika - m.in. załamanie się wpływów z PIT i CIT w drugim półroczu 2012 r., krótki czas na realizację zadań dotyczących melioracji czy zgłaszane przez firmy lub instytucje przesunięcia realizacji zakontraktowanych w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki czy RPO zadań np. ze względu na brak zgromadzonego kapitału.
Marszałek woj. opolskiego Józef Sebesta zaznaczył jednak, że wprawdzie dopuszczalny wskaźnik zadłużenia został w ub.r. przekroczony, ale nie zostało zwiększone zadłużenie woj. opolskiego. "Poziom zadłużenia w porównaniu z rokiem 2011 nawet lekko spadł - ze 254 mln 474 tys. zł do 254 mln 142 tys. zł" - wyjaśnił. Podkreślił przy tym, że przekroczenie dopuszczalnego wskaźnika zadłużenia nie niesie za sobą żadnych sankcji.
Mazur dodał, że zamiast planowanego deficytu w kwocie ponad 7 mln zł w ub.r. wypracowano nadwyżkę budżetową w wysokości 2 mln 674 tys. zł. "Mówienie o przekroczonym wskaźniku zadłużenia bez zaznaczenia wypracowanej nadwyżki daje niepełny obraz" - zaznaczył skarbnik województwa.
Radni opozycji nie szczędzili jednak słów krytyki. Jerzy Czerwiński z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości (PiS) stwierdził podczas posiedzenia komisji finansów, że opinia RIO to czerwone światło dla władz województwa, a przekroczony wskaźnik to wynik niezrealizowanych inwestycji. "No bo skoro nie było wydatków na te inwestycje, to nie było też dochodów, które je miały pokryć" - skwitował.
Krzysztof Konik, również z klubu PiS, dodał że na umiejętne zarządzanie powinna się też składać umiejętność przewidywania. "Przecież od dłuższego czasu było wiadomo, że województwo w związku z inwestycjami balansuje na krawędzi dopuszczalnego zadłużenia" - powiedział.
Zbigniew Ziółko z Platformy Obywatelskiej mówił natomiast, że gdyby zadłużenie regionu było na poziomie 50 procent, to opozycja też znalazłaby powód do narzekań - w takim wypadku z powodu zbyt małej ilości inwestycji.
Józef Sebesta mówił, że polityka prowadzona w ostatnich latach przez zarząd woj. opolskiego była jasna: inwestować tak, by skonsumować wszystkie pieniądze unijne i sięgnąć po pulę z Krajowej Rezerwy Wykonania, co się udało. Wiązało się to jednak ze zwiększaniem zadłużenia. Potem miał nadejść czas jego spłaty, co - jak zaznaczył marszałek - zacznie się w tym roku. "I tak też się dzieje - w budżecie na 2013 rok mamy zapis o jego zmniejszeniu o 21 mln zł" - dodał.