Plany rządu wychodzą naprzeciw oczekiwaniom gmin, które od dawna domagają się wprowadzenia zasady in-house na rynku odpadowym, twierdząc, że ich spółki są w stanie robić to taniej i lepiej.
Jak podaje DGP, przeciwnego zdania są spółki prywatne, twierdzące, że zniknąć może nawet 13 tys. miejsc pracy.
"Jeśli nowelizacja z tymi zapisami zostanie uchwalona, prywatne firmy polskie zostaną wymiecione z rynku, a zastąpią je spółki tworzone przez obecnych samorządowców, w dużej mierze związanych z dawnym układem. Zlikwidowana zostanie konkurencja, przejrzystość przetargów, wrócą układy, kolesiostwo i nadużycia" – alarmuje Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami w komunikacie opublikowanym m.in. w prasie ogólnopolskiej.
Lokalne władze odbijają piłeczkę, twierdząc, że w gminach, gdzie nie ma firm komunalnych, a wywozem odpadów zajmują się spółki prywatne, są wyższe opłaty śmieciowe, mniejszy stopień odzysku, a także następuje monopolizacja rynku.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Polecamy | |
X Konferencja Zamówień Publicznych: Prawo zamówień publicznych po nowelizacji wdrażającej dyrektywy UE
|