Nadzwyczajna sesja sejmiku została zwołana na wniosek radnych PiS.

Podkreślali oni w swoich wystąpieniach, że Kopalnia Węgla Kamiennego „Brzeszcze”, w której zatrudnionych jest ponad 3 tys. osób, to największy pracodawca w zachodniej Małopolsce, a planowana restrukturyzacja może skutkować utratą miejsc pracy na terenie wysokiego bezrobocia.

"Czy mamy pozwolić, by w zachodniej Małopolsce, gdzie stopa bezrobocia jest wyższa od średniej krajowej, zmniejszyć liczbę miejsc pracy o tysiąc, dwa, a w czarnym scenariuszu o trzy tysiące miejsc? A przecież górnictwo tworzy również miejsca pracy w usługach, transporcie i handlu" – mówił radny PiS Zdzisław Filip.

"Nie chcemy, żeby sytuację w innych regionach ratowano likwidując miejsca pracy w Małopolsce" - dodał radny PiS Grzegorz Biedroń nawiązując do planów przeniesienia pracowników i urządzeń z Brzeszcz do innych zakładów górniczych Kompanii Węglowej.

W przyjętej rezolucji sejmik wyraził "sprzeciw wobec formy restrukturyzacji Kopalni Węgla Kamiennego +Brzeszcze+ w Brzeszczach zaproponowanej przez Zarząd Kompanii Węglowej S.A. w Katowicach". Jak podkreślono "alokacja zasobów" czyli przeniesienie pracowników oraz maszyn i urządzeń do innych zakładów górniczych spółki, "stwarza realne zagrożenie funkcjonowania i istnienia" tego zakładu, a wstrzymanie robót przygotowawczych i niezbędnych, podstawowych zakupów inwestycyjnych spowoduje brak w ciągu najbliższych kilku lat możliwości wydobywczych i faktyczną nierentowność kopalni.

Radni zaapelowali do osób odpowiedzialnych za sektor górnictwa o ochronę wewnętrznego rynku surowcowego i wprowadzenie barier dla węgla importowanego z zagranicy.

Marszałek województwa Marek Sowa zapewnił, że podejmie szereg działań w sprawie kopalni "Brzeszcze", m.in. spotka się z wiceministrem gospodarki Tomaszem Tomczykiewiczem i z zarządem Kompanii Węglowej S.A. "Zaangażuje się po to, aby te miejsca pracy były wykorzystane do momentu, do którego będzie opłacalność wydobycia węgla, a to jest co najmniej 30 lat patrząc na złoża, którymi dysponujemy w kopalni +Brzeszcze+. O to trzeba walczyć" – mówił.

Według niego "z miejscami na rynku pracy komfortu już nigdy nie będzie". "Miejsca pracy mogą być tworzone tylko przez usługi albo produkcję. Trzeci konieczny element to zamożność Polaków, dlatego musimy koncentrować się na tym, aby budować bogactwo naszego regionu i naszych mieszkańców" – mówił Sowa.

Marszałek dodał, że w programach strategicznych przewidziano rozwój Małopolski w oparciu m.in. o wykorzystanie potencjału life sciences, produkcję materiałów energooszczędnych, przemysł chemiczny, technologie informacyjne i komunikacyjne. Według Sowy w kolejnej perspektywie finansowej UE Małopolska ma szansę uzyskać 2,8 - 2,9 mld euro, co przy pozyskaniu także funduszy krajowych, pozwoli na realizację wielu planowanych od dawna inwestycji.

Obecna na sejmiku poseł PiS Beata Szydło zwróciła uwagę, że tylu programów rozwoju, ile w samorządach nie tworzy się nigdzie, ale najważniejsza jest ich realizacja. "Nie chodzi tylko o ochronę tych miejsc pracy, które są w regionie, ale także o tworzenie nowych, żeby młodzi ludzie, którzy wyjechali mieli do czego wracać" – podkreśliła.

Wicemarszałek Małopolski Roman Ciepiela przedstawiając sytuację na rynku pracy w regionie mówił, że w 2012 r. w Małopolsce zarejestrowanych było 343 tys. 375 firm , z czego zdecydowana większość - 327 tys. to firmy małe, zatrudniające do 9 osób. Stopa bezrobocia na koniec 2012 r wyniosła - 11,5 proc., w kwietniu było to według danych WUP – 12,2 proc., a bezrobotnych było 172 tys. 396 osób.

Według danych na koniec kwietnia w Małopolsce zarejestrowanych było 39 tys. 513 bezrobotnych do 25. roku życia. Liczba osób długotrwale bezrobotnych to 80 tys. 418. "To powinno nas naprawdę niepokoić" – mówił Ciepiela. Według danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy rośnie też liczba bezrobotnych powyżej 50. roku życia. Wynosi ona 33 tys. 396 (w grudniu zeszłego roku było to 30 tys. 870).