Ponad 2 lata temu wydano zalecenia, by administracja centralna stosowała w przetargach klauzule społeczne. Pojawił się nawet próg – minimum 5 proc. zamówień miało uwzględniać te klauzule. Ale niestety większość ministerstw, do tej pory i mimo ostatniej nowelizacji p.z.p., nie uwzględnia ich w swoich postępowaniach. Takie wnioski wynikają z odpowiedzi na interpelacje posła Tadeusza Tomaszewskiego z SLD.
Klauzule społeczne mogą polepszyć sytuację na rynku pracy >>>
Jak pisze "DGP', tłumaczeniem urzędów jest specyfika przedmiotu zamówienia, która nie pozwala na wykorzystanie klauzul społecznych, obawa przed ograniczeniem konkurencji czy brak wystarczających środków i konieczność oszczędnego wydawania.
– To przejaw bardzo wąskiego postrzegania przez administrację swych zadań: jeśli mamy coś kupić, to po prostu kupmy najtaniej. Prawdopodobnie powodem jest wyobrażony lęk, że jeżeli zapłacimy więcej, to później się do nas przyczepią – mówi Krzysztof Cibor z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.
Wyjątkiem jest MPiPS. Z aż 9,3 mln zł wydanych w przetargach 4,5 mln zł, zakontraktowano z zastosowaniem klauzul.
Zamawiający rzadko sięgają po klauzule społeczne >>>
– Nie chodzi tylko o to, by przekazywać zasiłki, ale i o to, by stymulować rynek. Kto, jeśli nie będąca na widoku administracja centralna, ma dawać przykład – dodaje Cibor.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna