Resort zdrowia zrezygnował z wymogu posiadania 5 mln zł kapitału zakładowego przez prywatne szpitale. Problem w tym, że w ogóle nie określa jego wysokości.
14 października rząd po raz drugi w tym tygodniu zajmował się pakietem zdrowotnym. W czasie spotkania urzędników resortu zdrowia z przedstawicielami pracodawców i właścicieli niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, ci ostatni krytykowali zawarty w projekcie wymóg posiadania przez nie kapitału zakładowego w wysokości aż 5 mln zł. Resort zdrowia tłumaczył, że dzięki temu na rynku będą działały stabilniejsze finansowo podmioty – niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej (NZOZ). Ich właściciele mówią jednak, że ten warunek spełnia obecnie zaledwie kilku największych graczy rynku usług medycznych. Pozostałe około tysiąc prywatnych placówek, które działają na podstawie kontraktu z NFZ, dysponują kapitałem zakładowym w wysokości o 2 – 3 mln zł niższym. Dlatego pracodawcy zaproponowali resortowi zdrowia, aby w projekcie ustawy o działalności leczniczej znalazł się przepis, który złagodzi ten wymóg. Finalnie okazało się, że w projekcie, który przyjął wczoraj rząd, w ogóle zrezygnowano z określania wysokości kapitału zakładowego dla NZOZ. Projekt ustawy o działalności leczniczej bardzo ostro skrytykowali również rektorzy uczelni medycznych, do których należą szpitale kliniczne. Te bowiem, jak proponuje resort zdrowia, mają także przekształcać się w spółki (obecnie nie mogą tego robić). Jeżeli akademia nie pokryje w ciągu 3 miesięcy ujemnego wyniku finansowego kliniki, to będzie ona miała 12 miesięcy na jego przekształcenie w spółkę. Długi szpitali klinicznych w wielu przypadkach przekraczają roczne wpływy do budżetu uczelni medycznych. Obecnie na 42 szpitale kliniczne zaledwie 11 nie ma długów. Pozostałe są zadłużone na 1,4 mld zł.
Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Gazeta Prawna, 15 października 2010 r.