JOW-y i okręgi wielomandatowe
Podczas głosowania na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast uczestniczymy w wyborach większościowych i mamy do czynienia z regułą większości bezwzględnej – pisze ekspert, dr Adam Gendźwiłł z Zakładu Rozwoju i Polityki Lokalnej Wydziału Geografii Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego, w opracowaniu dla Fundacji im. Stefana Batorego.
Wybory większościowe w jednomandatowych okręgach wyborczych (JOW) to system stosowany w głosowaniach do rad gmin do 20 tys. mieszkańców. Do rad w gminach większych, powyżej 20 tys. mieszkańców, do rad powiatów, dzielnic Warszawy i sejmików województw przeprowadzane są wybory proporcjonalne (w wielomandatowych okręgach wyborczych) z głosem preferencyjnym.
Jak wybieramy wójtów
W wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów do otrzymania mandatu wymagana jest bezwzględna większość głosów (50 proc. + 1 głos). Jeżeli żaden kandydat jej nie uzyskał, przeprowadza się drugą turę głosowania, do której przechodzi dwóch kandydatów z najlepszymi wynikami. W „dogrywce” ostateczny zwycięzca zdobywa większość bezwzględną.
Jak podkreśla w analizie dr Gendźwiłł, dotychczasowe doświadczenia pokazują, że druga tura jest potrzebna w ok. 1/3 polskich gmin. Frekwencja w niej jest zazwyczaj niższa. W 2014 roku w ponad 30 proc. gmin druga tura „przyniosła zmianę zwycięzcy”. Badania systemów wyborczych pokazują, że istnienie drugiej tury wyborów jest zwykle zachętą do startu dla większej liczby kandydatów.
Poprawa szansy wyboru na radnego
W polskich warunkach udział w kampanii wyborczej daje szansę zaistnienia w przestrzeni publicznej, kandydatem na burmistrza można być też po to, by poprawić swoje szanse wyboru na radnego.
Radnych w gminach do 20 tys. mieszkańców również wybiera się w wyborach większościowych, choć obowiązuje w nich zasada zwykłej (względnej) większości – oznacza to, że nie ma drugiej tury, a mandat otrzymuje kandydat z najlepszym wynikiem. Gminy zostały podzielone na jednomandatowe okręgi wyborcze – okręgów jest więc tyle, ilu radnych, zwykle 15.
Granicami okręgów powinny być przede wszystkim granice jednostek pomocniczych (sołectw, osiedli), a w każdym okręgu – aby zachować zasadę równości głosu – powinna zamieszkiwać podobna liczba osób. Rady gmin (a po 2018 roku komisarze wyborczy) nie mają więc pełnej dowolności w kreśleniu granic okręgów wyborczych, dzięki czemu pole do tzw. gerrymanderingu jest ograniczone (co nie oznacza, że nie należy krytycznie spoglądać na to, jak gminy są dzielone na okręgi wyborcze).
Mandat jest jeden
Wybory większościowe w JOW-ach oznaczają w praktyce, że w jednym okręgu o jeden mandat powinno konkurować możliwie niewielu silnych kandydatów. Mandat jest bowiem tylko jeden. Gdy w okręgu zgłosi się tylko jeden kandydat, otrzymuje mandat bez wyborów.
Według eksperta wadą JOW-ów jest dość duża liczba głosów, które nie przekładają się na mandaty radnych. Przegrani – nawet jeśli zdobywają po 20-30 proc. głosów w swoich okręgach, nie mogą liczyć na mandat. Z drugiej strony, silniejszym komitetom wyborczym stosunkowo łatwo jest uzyskać większość bezwzględną w radzie. Jak pokazują badania wyborów z 2014 roku, w gminach z JOW-ami najczęściej takie większości uzyskiwały komitety wójtów i burmistrzów.
Radni w dużych samorządach
Jak podkreśla dr Gendźwiłł najbardziej złożony jest system wyborczy obowiązujący w wyborach radnych większych gmin (w tym miast na prawach powiatu), powiatów ziemskich i województw. W wyborach proporcjonalnych gminy, powiaty i województwa są podzielone na wielomandatowe okręgi wyborcze - tu również liczba mieszkańców przypadających na jeden mandat powinna być podobna w obrębie jednostki po to, by zachować zasadę równości głosu.
Kodeks wyborczy określa dolne i górne granice wielkości okręgów wyborczych w wyborach do:
- rad gmin:5 - 8 mandatów
- rad powiatów: 3 - 10 mandatów
- sejmików województw: 5 - 15 mandatów (w praktyce największy wyznaczony okręg w wyborachdo sejmiku województwa ma 10 mandatów).
Mandaty dzieli się w okręgach – w pierwszej kolejności pomiędzy listy wyborcze, proporcjonalnie do liczby uzyskanych przez nie głosów. Pojedyncze mandaty radnych są jednak niepodzielne (nie da się przydzielić np. 3/4 mandatu), więc ich podział prawie zawsze odbiega od idealnej proporcjonalności. W wyborach samorządowych do podziału mandatów między listy stosuje się tzw. metodę d’Hondta (inaczej zwaną metodą Jeffersona), która w praktyce polega na tym, że liczby głosów zdobytych przez uprawnione listy dzieli się kolejno przez 1, 2, 3, 4, 5… a spośród uzyskanych ilorazów wybiera się największe. Kolejne ilorazy począwszy od największego oznaczają kolejne mandaty przyznane listom kandydatów.
Według eksperta w systemie proporcjonalnym niezwykle ważnym parametrem jest wielkość okręgów wyborczych. Zmniejszanie tej wielkości wpływa na obniżenie szans ugrupowań o słabszym poparciu.
Wybory samorządowe odbędą się 21 października 2018 roku.
Zobacz też komenatrz praktyczny Zadania jst przy organizacji wyborów samorządowych w 2018 r.