Jak poinformowano podczas zorganizowanego miniony piątek w MEN spotkania na ten temat, przyszłym roku subwencja oświatowa ma wynosić blisko 50 mld zł, co oznacza, że będzie o 6 proc. wyższa od tegorocznej. Według zapewnień rządu, w tej kwocie zostały uwzględnione m.in. przechodzące na 2020 r. skutki tegorocznej wrześniowej podwyżki wynagrodzeń nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach oświatowych prowadzonych przez samorządy oraz skutki finansowe zmiany liczby etatów nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach oświatowych prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego w 2020 r. W uzasadnieniu do budżetu w tej części nie ma natomiast mowy o skutkach podwyżki minimalnego wynagrodzenia za pracę. I właśnie o tym głównie chcieli z przedstawicielami rządu rozmawiać samorządowcy.
Czytaj: Minimalne wynagrodzenie w 2020 r. - 2600 złotych>>
Sprawdź również książkę: Standardy współczesnej administracji i prawa administracyjnego ebook >>
Nie ma tego w budżecie
- Czy planując w budżecie państwa wydatki na edukację, uwzględniliście państwo skutki rozporządzenia Rady Ministrów o wzroście płacy minimalnej do 2600 zł? – pytał Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. I przekonywał, że skutki podniesienia płacy minimalnej nie zostały uwzględnione przy planowaniu wydatków na edukację. Jak mówił, projekt budżetu w tej części po ogłoszeniu wysokości płacy minimalnej na przyszły rok zwiększył się tylko o około pół miliona złotych, co nie wystarczy na pokrycie wynikających z tego zobowiązań.
Reprezentująca resort edukacji wiceminister Marzena Machałek nie odpowiedziała wprost na to pytanie. - Przez lata mieliśmy stan zapaści; dzisiaj subwencja oświatowa rośnie o 3 mld zł rocznie. Wzrasta też kwota standardu finansowego na ucznia – w przyszłym roku ma to być 5982 zł, to o 416 zł więcej w stosunku do tego roku – wyliczała. Natomiast samorządowcy wykazywali, że wzrost subwencji jest nieprzystający do wzrostu wydatków oświatowych. - Posługiwanie się jedną stroną równania, mówienie o tym, że nam wzrasta subwencja oświatowa to tylko pół prawdy – mówił Marek Wójcik. - W latach 2015-2018 dochody samorządów z PIT i CIT wzrosły o 15,4 mld zł w skali kraju. Ale nasze wydatki bieżące w tym samym czasie wzrosły o 19,2 mld zł. Tylko bieżące – nie żadne inwestycje, nie żadne wydatki majątkowe. Nie mamy eldorado – wyliczał.
Samorządy chcą szczegółowych wyliczeń
Uczestniczący w spotkaniu przedstawiciele samorządów odmówili zaopiniowania przygotowanego przez MEN projektu rozporządzenia w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji do czasu przedstawienia szczegółowych danych uwzględnionych przy wyliczaniu kwoty przyszłorocznej subwencji oświatowej.
We wtorek dane o subwencji oświatowej ma przedstawić stronie samorządowej Ministerstwo Finansów, a w środę projektem ponownie zajmie się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego.