Zgodnie ze znowelizowanym Kodeksem wyborczym, przewodniczący obwodowej komisji wyborczej ds. przeprowadzenia głosowania w obwodzie wyznacza członka komisji, który przebywając w bezpośredniej bliskości urny, zapewnia jej nienaruszalność. Taka osoba ma odpowiadać za to, żeby wyborcy, zgodnie z prawem, wrzucali kartę do urny znajdującej się w dostępnym i widocznym miejscu lokalu wyborczego, w taki sposób, aby strona zadrukowana była niewidoczna. Chodzi tu o zachowanie ważnej zasady wyborów – zasady tajności głosowania.

Jak wynika z obserwacji ponad 600 obserwatorów- wolontariuszy, którzy zebrali dane z 233 losowo wybranych lokali wyborczych w całej Polsce, podczas wyborów samorządowych doszło do wielu nieprawidłowości. Nie stwierdzono fałszerstw, ale zdaniem uczestników badań, konieczne są zmiany, które zapobiegną problemom w przyszłości.

Akcja obserwacyjna została przeprowadzona z inicjatywy kilku organizacji pozarządowych: Akcja Demokracja, Fundacja im. Stefana Batorego, Kampania przeciw Homofobii, Komitet Obrony Demokracji oraz Stowarzyszenie Watchdog Polska. Jej celem było sprawdzenie czy wybory zostały przeprowadzone sprawnie i uczciwie.

Czytaj też: Nowe przepisy utrudniły przebieg wyborów i liczenie głosów

Przepis dotyczący obserwatorów się sprawdził

- To pierwsza tak duża obywatelska obserwacja wyborów od roku 1989. Dzięki zastosowaniu próby losowej i metod statystycznych możemy sformułować wnioski odnoszące się do całego kraju – wyjaśnia Joanna Załuska, dyrektor programu Masz Głos, Masz Wybór Fundacji im. Stefana Batorego. Jej zdaniem zebrane doświadczenia pozwolą lepiej przeprowadzić podobne akcje w przyszłości, co jest ważne, bo przepis umożliwiający działanie  obserwatorom sprawdził się w praktyce. - Mam nadzieję, że obserwatorów nie zabraknie podczas kolejnych wyborów. Obywatelska czujność jest potrzebna – podkreśla.

Ostateczne wyniki obserwacji nie wskazują, by wybory przebiegły nieuczciwie, ani żeby błędy w pracach komisji lub problemy organizacyjne miały znaczący wpływ na wynik wyborów. Co ważne w zdecydowanej większości obwodów obserwatorzy nie napotkali na utrudnienia ze strony członków komisji.

Obserwatorzy odnotowali przypadki nieprzestrzegania przez komisje przepisów, błędów organizacyjnych i innych nieprawidłowości, które mogą mieć wpływ na wyniki. Ich zdaniem wynikały ze zmęczenia członków komisji, niedostatecznego ich przygotowania merytorycznego lub warunków lokalowych. Jak podkreślają, członkom komisji nie można zarzucić braku uczciwości, zaangażowania i dobrej woli.

 

Naruszenia tajności głosowania

W większości lokali dochodziło do naruszeń tajności głosowania. Wynikały one z zachowania samych głosujących, a także z braku warunków do tajnego oddania głosu.

W ponad ¾ obserwowanych lokali przynajmniej okresowo brakowało miejsc do głosowania. Problem stanowiły również przeźroczyste urny - w 48 proc. lokali żaden z członków komisji nie pełnił funkcji „strażnika urny” (zgodnie ze znowelizowanymi przepisami miał dbać m. in. o to, aby wyborcy wrzucali karty do urny w taki sposób, aby nie ujawniać na kogo głosowali).

Ze względu na wykorzystywanie przezroczystych urn, zachowanie tajności głosowania wymaga, by wyborcy składali karty przed wrzuceniem do urny, tak, by zadrukowana strona była niewidoczna. Czuwać nad przestrzeganiem takiej reguły powinni „strażnicy urny” (tj. członkowie OKW wyznaczeni do ciągłego obserwowania urny wyborczej).

Jak wynika z raportu przygotowanego na bazie badań obserwatorów,  w niewielkiej większości komisji (54 proc. lokali) strażnicy urny na wrzucanie niezłożonych kart nie reagowali. Niezależnie jednak od zachowań wyborców i członków komisji, obserwatorzy zauważali, że złożone przez wyborców karty rozkładały się w urnie tak, że treść głosu stawała się widoczna. Dodatkowo, ze względu na elektryzowanie się plastiku, czasami głosy wręcz „przyklejały się” – także zadrukowana stroną  – do przeźroczystych ścianek urny.


Za mało osób w komisjach, złe warunki lokalowe


Źródłem poważnych problemów była zbyt mała liczba członków komisji - 1/3 komisji w miastach działała w składzie minimalnym 5-6 osobowym, oraz małe, źle wyposażone lokale wyborcze.

Problemy rekrutacyjne były efektem nowelizacji przepisów i wprowadzenia do każdego obwodu dwóch komisji obwodowych: „dziennej” przeprowadzającej głosowanie oraz „nocnej” liczącej głosy i ustalającej wyniki.

Czytaj też: Przed kolejnymi wyborami konieczne zmiany w prawie

W przypadku komisji ds. przeprowadzenia głosowania, działanie w minimalnym składzie zdaniem obserwatorów zasadniczo utrudnia przeliczenie i opieczętowanie kart przed rozpoczęciem głosowania, zapewnienie stałej obecności „strażnika urny”, czy sprawne wydawanie kart w chwili większego natłoku wyborców.

Inne postulaty zmian

Z raportu wynika m.in., że dobrym rozwiązaniem byłby powrót do systemu z jedną komisją. Należy jednak zadbać o to, by była ona wystarczająco liczna  i przygotowana do swoich zadań. Jedną z wad podwójnych komisji był średni czas przekazywania materiałów z komisji „dziennej” do „nocnej”, który wynosił 1 godzinę 20 minut.

W 45 proc. komisji zaobserwowano problemy z interpretacją ważności głosu Nowa definicja „krzyżyka”, a także wprowadzenie zasady, że na ważność głosu nie mają wpływu dopiski także wtedy,  gdy znajdują się w obrębie kratek, była kolejnym przedmiotem bardzo ostrej krytyki: rozwiązanie takie może znacznie pogłębić spory co do klasyfikacji poszczególnych kart do głosowania - gdzie kończy się „dopisek”, a zaczyna krzyżyk? czy kratka jest zamazana równomiernie – dopisek – czy też pokryta „wieloma przecinającymi się liniami” – krzyżyk? Porównaj
Szefowa KBW: Komisje wyborcze poradzą sobie z kreskami na karcie do głosowania

W ogólnopolskiej akcji wzięło udział ponad 600 obserwatorów-wolontariuszy. Ich zadaniem było obserwowanie pracy komisji w wylosowanych obwodach od godziny 6:00 rano do wywieszenia protokołów z wynikami. Wszyscy otrzymali do wypełniania formularz zawierający jednakowy zestaw pytań. Dane zbierane były z 233 lokali wyborczych. Organizatorzy pomogli obserwatorom przygotować się do działania, zaopatrzyli ich w poradniki i instrukcje. W 22 szkoleniach wzięło udział ponad 650 osób.

Czytaj też:  Zygmunt Frankiewicz: Nie sprawdziła się idea centralnej administracji wyborczej

Zobacz też: Nowelizacja kodeksu wyborczego - najważniejsze różnice pomiędzy dotychczasowym a obecnym stanem prawnym

Raport Wybory samorządowe 2018. Raport z obserwacji dostępny jest na stronie internetowej Fundacji im. Stefana Batorego oraz pod linkiem   http://bit.ly/WyborySamorządowe-RaportzObserwacji