Sprawa dotyczyła nauczycielki zatrudnionej w jednym z kieleckich zespołów szkół ponadgimnazjalnych. W szkole pracowała od ponad 20 lat, w 2004 r. uzyskała stopień nauczyciela dyplomowanego.
W kwietniu 2011 r. dyrektor szkoły zdecydował o zmianach organizacyjnych – od nowego roku szkolnego miała zostać zmniejszona liczba klas i tym samym liczba godzin nauczania poszczególnych przedmiotów. Dlatego dyrektor poinformował nauczycielkę, że musi zostać zwolniona z pracy. Ponieważ kobieta była nauczycielem zatrudnionym na podstawie mianowania, dyrektor wskazał, że istnieje również możliwość przeniesienia jej w tzw. stan nieczynny, na okres sześciu miesięcy. Nauczyciel w stanie nieczynnym nie wykonuje pracy, natomiast ma prawo do wynagrodzenia zasadniczego (bez dodatków) oraz świadczeń socjalnych. Jeżeli w ciągu sześciu miesięcy pozostawania w stanie nieczynnym nauczyciel nie zostanie przywrócony do pracy, jego stosunek pracy wygasa. Nauczycielka nie złożyła wniosku o przeniesienie w stan nieczynny.
Od kwietnia do maja 2011 r. nauczycielka była na zwolnieniu lekarskim, a następnie dostała orzeczenie lekarskie o konieczności udzielenia jej urlopu zdrowotnego. Dzień po uzyskaniu tego orzeczenia kobieta dostała pismo ze szkoły o wypowiedzeniu jej stosunku pracy. Zaraz potem dostarczyła do szkoły orzeczenie lekarskie dotyczące urlopu zdrowotnego.
Dyrektor szkoły udzielił jej urlopu zdrowotnego, ale tylko do końca sierpnia 2011 r., czyli do dnia rozwiązania stosunku pracy.
Gdy nauczycielka została zwolniona, złożyła w sądzie pozew o przywrócenie do pracy na dotychczasowych warunkach. Sąd I instancji uwzględnił jej powództwo, ale sąd II instancji, rozpoznając apelację, szkoły zmienił wyrok i oddalił powództwo w całości, przyznając rację szkole.
Nauczycielka nie zgodziła się z takim werdyktem i skierowała skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
SN, rozpoznając jej skargę w marcu, nie rozstrzygnął sprawy, tylko zwrócił się z pytaniem do powiększonego składu tego sądu, czy można zwolnić z pracy, z przyczyn organizacyjnych w szkole, nauczyciela, który złożył wniosek o urlop zdrowotny lub korzysta z takiego urlopu.
Jest to możliwe - odpowiedział w środę SN w uchwale (sygn. I PZP 1/13). Sąd stwierdził, że można zwolnić z pracy nauczyciela z przyczyn organizacyjnych, nawet jeśli złożył on wniosek o urlop zdrowotny lub korzysta z tego urlopu.
W uzasadnieniu uchwały SN zwrócił uwagę przede wszystkim na kolizję między dwoma obowiązkami dyrektora: jednym, polegającym na obowiązku zwolnienia z pracy nauczycieli mianowanych z powodu zmian organizacyjnych w szkole i drugim – obowiązkiem udzielenia urlopu zdrowotnego na wniosek nauczyciela.
SN uznał, że pierwszeństwo należy dać obowiązkowi zwolnienia z pracy nauczycieli, którzy ze względów organizacyjnych nie będą mogli utrzymać swoich stanowisk.
"Dotyczyć to może tylko korzystających z uprawnienia do urlopów dla poratowania zdrowia" – podkreślił sędzia Walerian Sanetra.
Sędzia przypomniał, że nauczyciel, który korzysta z urlopu zdrowotnego, jest zdolny do pracy. "Sąd Najwyższy przyjął, że urlop dla poratowania zdrowia jest urlopem szczególnego rodzaju, jego celem nie jest ochrona zdrowia, ale regeneracja zdrowia nauczyciela" – powiedział sędzia Sanetra.