Zamawiający popełnił błąd przy wyborze najkorzystniejszej oferty przy przetargu na przeprowadzenie badań archeologicznych domu Guntera Grassa w Gdańsku - orzekł Sąd Najwyższy 23 maja br. i uchylił wyrok sądu I instancji do ponownego rozpoznania.
Problem powstał w wyniku postępowania przetargowego na zamówienie publiczne w Gdańsku. Gmina tego miasta rozpisała przetarg na rewitalizację domu Daniela Chodowieckiego /Guntera Grassa, w tym przeprowadzenie badań archeologicznych. Chodziło o przywrócenie wartości dawnemu Zespołowi Sierocińca z adaptacją do nowych funkcji kulturalnych i turystycznych.
W dawnym Zespole Sierocińca planowane jest powstanie międzynarodowego interdyscyplinarnego centrum kultury, nawiązujące do postaci Grassa i Chodowieckiego. W ramach zagospodarowania tego terenu zaplanowano kilka działań: remont kapitalny oraz prace konserwatorskie wraz z adaptacją do nowych funkcji – kultury i turystyki – dwóch istniejących budynków oraz odbudowę nieistniejących i kupienie niezbędnego wyposażenia.
Rażące zaniżenie ceny
Ogłoszenie o zamówieniu zostało zamieszczone 31 sierpnia 2016 roku w Biuletynie Zamówień Publicznych. Wartość zamówienia wynosiła 850 tys. zł.
W ramach przetargu na opracowanie dokumentacji projektowej dla przyszłej inwestycji oferty złożyło osiem firm. Zamawiający wybrał jako najkorzystniejszą ofertę firmę „Dantiscum” Pracownia Badań Archeologicznych Roberta K.
W październiku 2016 r. sprzeciw zgłosiła uczestniczka Agata S., na podstawie art. 180 ust. 2 ustawy Prawo zamówień publicznych. Zarzuciła ona Pracowni Badań Archeologicznych, która przetarg wygrała rażące zaniżenie ceny i koszty oferowanych usług.
Według uczestniczki Agaty S. swoim postępowaniem zamawiający uchybił przepisom ustawy Prawo zamówień publicznych (art. 89 ust. 4 i art. 90 ust. 3 ustawy).
KIO odrzuca odwołanie
Krajowa Izba Obrachunkowa 13 października 2016 r. odrzuciła odwołanie. Dlatego, że zgodnie z art. 189 ust. 2 pkt 6 ustawy w brzmieniu po nowelizacji z 22 czerwca 2016 roku Izba odrzuca odwołanie, jeżeli w postępowaniu o wartości zamówienia mniejszej niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8 ustawy (tj. dla zamówień klasycznych 30.000 euro, czyli 125.247,00 zł netto przy uwzględnieniu aktualnego średniego kursu).
Zdaniem Izby odwołanie dotyczyło innych czynności niż wymienione w art. 180 ust. 2 ustawy. W powołanym przepisie wskazano wyraźnie, że w postępowaniu o wartości mniejszej niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust . 8, odwołanie przysługuje wyłącznie wobec czynności wyboru trybu negocjacji bez ogłoszenia, zamówienia z wolnej ręki lub zapytania o cenę. Albo też - określenia warunków udziału w postępowaniu, wykluczenia odwołującego z postępowania o udzielenie zamówienia lub odrzucenia oferty odwołującego; wyboru najkorzystniejszej oferty.
Choć katalog sytuacji, w których w postępowaniach „podprogowych” w wyniku wspomnianej nowelizacji przysługuje wniesienie odwoływania uległ rozszerzeniu, między innymi o czynność wyboru oferty najkorzystniejszej, to zdaniem składu orzekającego Izby w tej sprawie odwołanie dotyczy czynności, wobec których ustawodawca nadal wyłączył prawo zaskarżenia decyzji zamawiającego - stwierdziła Izba i odmówiła ochrony prawnej w postaci uwzględnienia odwołania.
Odwołanie dotyczy zaniechania odrzucenia oferty uznanej za najkorzystniejszą, pomimo, że wykonawca nie wykazał, że oferta nie zawiera rażąco niskiej ceny.
Zamknięcie drogi do rozpoznania sprawy
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego, a ten 3 stycznia 2017 r. oddalił skargę prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, który miał wątpliwości co do czynności wyboru najkorzystniejszej oferty. Według prezesa orzeczenie KIO interpretuje zbyt wąsko nowe przepisy i zamyka drogę do merytorycznego rozpoznania sprawy.
Prezes Urzędu Zamówień Publicznych złożył skargę kasacyjną, twierdząc, że Sąd Okręgowy dokonał zbyt wąskiej wykładni pojęcia " wybór najkorzystniejszej oferty". Taka interpretacja godzi w fundamenty zamówień publicznych - przekonywała radca prawny Olga Starzyk. Doszło zatem do naruszenia art. 180 ust. 2 pkt. 6 ustawy Prawo zamówień publicznych.
SN uchyla wyrok sądu
Sąd Najwyższy 23 maja br. uchylił wyrok Sądu Okręgowego i zgodził się z prezesem Urzędu, że wykładnia " najkorzystniejszej oferty" KIO i sądu okazałą się zbyt wąska.
- Cena oferowana przez uczestnika przetargu mogła być niska, ale wtedy podlegałaby odrzuceniu przez zamawiającego na wcześniejszym etapie postępowania - powiedziała sędzia sprawozdawca Agnieszka Piotrowska. - Sąd Najwyższy w pełni zgadza się z twierdzeniem prezesa UZP, że wybór najkorzystniejszej oferty to zwieńczenie całego procesu zamówień publicznych.
SN odwołał się do swoich wcześniejszych orzeczeń, m. in do uchwał z 17 listopada 2017 r. (sygn. akt III CZP 58/17 i III CZP 56/17 z 17 listopada 2017 r.). Według Sądu zarzuty odwołania od wyboru najkorzystniejszej oferty, o którym mowa w art. 180 ust. 2 pkt 6 ustawy z 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych mogą obejmować także zaniechanie wykluczenia wykonawcy, który złożył ofertę wybraną przez zamawiającego lub zaniechanie odrzucenia oferty, która powinna podlegać odrzuceniu.
Sygnatura akt IV CSK 448/17, wyrok z 23 maja 2018 r.