Kontrola skarbowa w gminie nie może obejmować celowości gospodarowania jej dochodami własnymi, np. tego, czy skutecznie ściąga ona należne jej podatki.
NSA ostatecznie rozstrzygnął spór między dyrektorem urzędu kontroli skarbowej a miastem Gliwice. Nie zgodził się z organem kontroli skarbowej, że może on kontrolować gminę w nieograniczonym zakresie. W jego ocenie przewidziana w art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy o kontroli skarbowej kontrola gminy nie obejmuje celowości gospodarowania środkami zaliczonymi do dochodów własnych (np. podatkami), a także środków publicznych, które nie podlegają zwrotowi. Do jej zakresu należy tylko kontrola celowości i zgodności z prawem gospodarowania środkami publicznymi oraz środkami pochodzącymi z UE i międzynarodowych instytucji finansowych, które podlegają zwrotowi. Spornego przepisu nie można interpretować sprzecznie z konstytucją oraz Europejską Kartą Samorządu Lokalnego. Rozszerzenie kontroli skarbowej na dochody własne gminy oraz środki niepodlegające zwrotowi narusza samodzielność finansową gminy. Jeżeli podczas kontroli skarbowej zostaną ujawnione naruszenia w zakresie dochodów własnych, np. podatków, kontrolerzy mogą jedynie poinformować o tym organ właściwy, czyli regionalną izbę obrachunkową. Sprawa ma istotne znaczenie dla wszystkich gmin. Wyrok oznacza, że urząd kontroli skarbowej nie może się mieszać we wszystkie działania finansowe gminy. Przede wszystkim nie ma prawa ingerować w ściąganie podatków.
Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Gazeta Prawna, 26 stycznia 2011 r.