W tym roku samorządy wydadzą na trasy dla turystów ponad 100 mln zł. Liczą na ożywienie gospodarcze związane z napływem zwiedzających.
Samorządy prześcigają się w pomysłach na nowe szlaki. Jest już dla fanów średniowiecza (Szlak Orlich Gniazd), przyrody (Szlak Bociani, Małopolska Wieś Pachnąca Ziołami), wina (Szlak winny na Podkarpaciu, Małopolska Miodowa Kraina) czy rzemiosła (Szlakiem żelaza i tradycji kowalskich). Są szlaki bardzo lokalne (Wędrując z Koziołkiem Matołkiem do Pacanowa) po niemal ogólnopolskie, np. Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej, w którego sprawie marszałkowie aż ośmiu województw podpisali niedawno list intencyjny. Projekt ma kosztować ok. 20 mln zł. Pieniędzy nikt nie żałuje. Tym bardziej, że większość kosztów pokrywa Unia Europejska. Na szlak kajakiem ze Straszyna do Gdańska da ok. 700 tys. zł. 33,3 mln zł przeznaczy na ambitny, długi na 1,8 tys. km szlak konny w woj. łódzkim. 59 mln zł ma kosztować Szlak Archeo-Geologiczny w woj. świętokrzyskim. Gminy już liczą przyszłe zyski. Pieniądze zainwestowane w szlak zwrócą się w postaci ożywienia gospodarczego, jaki wiąże się z napływem turystów – mówią samorządowcy.
Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Gazeta Prawna, 12 października 2010 r.