Dyrektorzy szkół, samorządy i kuratorzy nie będą już musieli wymieniać się informacjami na temat liczby uczniów czy nauczycieli, aby zebrać dane o funkcjonowaniu oświaty.
System informacji oświatowej (SIO) będzie zawierał aktualne dane dotyczące nie tylko liczby uczniów w danej klasie, ale także o konkretniej osobie – uczniu lub nauczycielu. Szkoły i samorządy będą więc mogły uzyskać bezpośredni dostęp do aktualnych informacji w dowolnym momencie. Takie zmiany przewiduje projekt ustawy o systemie informacji oświatowej, który 9 listopada przyjął rząd. Zdaniem rzecznika prasowego MEN ułatwi on pracę samorządom. Nie będą miały problemów z ustaleniem liczby szkół, uczniów i nauczycieli. Dodatkowo przyniesie im oszczędności, zwłaszcza tym, które przyznają dofinansowanie szkołom publicznym prowadzonym przez inne podmioty. Samorządy nie będą już przyznawać dotacji na ucznia, który zapisał się na przykład do kilku szkół, bo w systemie będą mogły to sprawdzić. Gminy będą mogły na podstawie SIO ustalić rzeczywistą liczbę uczniów i oddziałów w szkołach przy występowaniu o subwencje. Obecnie jest ona naliczana na podstawie danych sprzed roku, które nie uwzględniają aktualnej liczby uczniów i oddziałów i kwalifikacji nauczycieli. Wgląd do danych systemu informacji oświatowej będzie miało też ministerstwo, które będzie między innymi mogło sprawdzić, z jakich podręczników najchętniej korzystają nauczyciele poszczególnych przedmiotów albo jakie uczelnie wybrali absolwenci konkretnych typów szkół czy klas. Obecnie jest to niemożliwe.
Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Gazeta Prawna, 10 listopada 2010 r.