Pod koniec 2015 r. weszła w życie Ustawa krajobrazowa. Daje ona samorządom możliwość ograniczania budowy tzw. ‘osiedli gett’. Na jej podstawie gminy będą mogły określić wymogi dotyczące stawiania ogrodzeń.
Pierwszymi miastami, które chcą ograniczyć grodzenie osiedli przez deweloperów są Kraków i Warszawa.
Kraków chce wprowadzić zakaz stawiania płotów, wokół już wybudowanych i budowanych w przyszłości osiedli, które utrudniają komunikację albo tam gdzie będą zaburzać przestrzeń publiczną. Zakaz obejmie też tereny, które w planach miejscowych nie są objęte zabudową, obszary zielone, cenne przyrodniczo - łąki, pola, ogrody. Ponadto urzędnicy chcą zakazać stawiania ogrodzeń z blachy i betonu.
Podobne rozwiązania zamierza wprowadzić Warszawa.
Nowe standardy wykonania ogrodzeń będą dotyczyć zarówno firm, osiedli, jak i domów jednorodzinnych, o ile będą one widoczne z przestrzeni publicznej. Stołeczny samorząd planuje wprowadzić parametry dla wysokości i przezierności płotów.
W Warszawie zakaz stawiania płotów będzie dotyczył tych miejsc, w których ogrodzenie przecina szlaki komunikacyjne, oraz tzw. ogrodzeń wtórnych, które często powstają na osiedlach budowanych w PRL-u jako otwarte.
Proponowane zmiany w przepisach popierają deweloperzy. Ich zdaniem grodzenie osiedli podnosi im koszty. Niestety, wśród klientów wciąż dominuje przekonanie o prestiżu zamkniętych osiedli. I to najczęściej oni domagają się stawiania płotów.
W Warszawie kilka lat temu doliczono się 400 ogrodzonych osiedli. W Berlinie - dwóch, a w Paryżu trzech.