Zdaniem projektodawców ustawy zmiana miała umożliwić jednostkom samorządu terytorialnego podejmowanie decyzji dotyczących uwzględniania informacji z zakresu zarządzania ryzykiem powodziowym w procesie planowania i zagospodarowania przestrzennego. W opinii wielu ekspertów rozwiązanie takie nie jest do końca słuszne.
Spory problem stanowią obecnie odszkodowania dla terenów o charakterze budowlanym uznanych za szczególnie zagrożone powodzią. Zakaz zabudowy powoduje bowiem znaczący spadek ich wartości, a ich właścicielom umożliwia domaganie się od gmin odszkodowania na podstawie przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zdaniem ekspertów wypłata pieniędzy za chronienie ludzi przed nimi samymi nie wydaje się dobrym rozwiązaniem.
Wynikające z nowelizacji uprawnienie gmin do decydowania, o tym które zakazy mają pozostać również nie jest najlepszym posunięciem.
Obligatoryjność uwzględniania map zagrożenia powodziowego umożliwiała co prawda otrzymywanie przez właścicieli odszkodowań w związku ze spadkiem wartości nieruchomości, ale także dawała samorządom możliwość dochodzenia roszczeń regresowych wobec Skarbu Państwa. Wchodzące z początkiem roku w życie zmiany likwidują ten przywilej, gdyż uwzględnienie w planowaniu przestrzennym obszaru szczególnego zagrożenia powodzią będzie suwerenną decyzją gminy. W rezultacie samorządy będą starały się unikać wprowadzania ograniczeń.
(wartowiedziec.org)
Samorządy będą unikać wprowadzania obszarów zagrożonych powodzią?
Wchodząca z początkiem roku w życie nowelizacja Prawa wodnego likwiduje obowiązek zawierania w planowaniu przestrzennym obszarów szczególnego zagrożenia powodzią wyznaczonych na mapach zagrożenia powodziowego. Fakultatywność w tym zakresie nie wydaje się jednak najlepszym rozwiązaniem.