W środę starosta nyski Adam Fujarczuk poinformował o powołaniu Rady Gospodarczej; w jej skład weszło 10 ekspertów z dziedziny ekonomii, rynku pracy czy socjologii.
Oprócz prof. Jadwigi Staniszkis oraz wiceprezydenta Centrum im. Adama Smitha Andrzeja Sadowskiego, swój udział w niej potwierdzili również: prof. Bożenna Balcerzak-Paradowska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych; była wiceminister pracy i polityki społecznej dr Agnieszka Chłoń-Domińczak; były minister finansów i były przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego dr Stanisław Kluza; szef zespołu ds. rodziny przy Fundacji Republikańskiej mec. Michał Czarnik; były wiceprezes NBP i rektor Uczelni Vistula Krzysztof Rybiński oraz ekspert ds. rynku pracy w Narodowym Banku Polskim Paweł Strzelecki.
W radzie znaleźli się również: prorektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie dr Tomasz Malczyk i wiceprzewodniczący Powiatowej Rady Zatrudnienia przy staroście nyskim Mariusz Nasiborski.
Eksperci mają wypracować strategię walki z bezrobociem, które w powiecie nyskim sięga obecnie 24 proc., oraz pomysły na zwiększenie dzietności.
"Czy nam się to uda - nie wiem. Ale myślę, że warto spróbować" - powiedziała PAP prof. Staniszkis. "Na poziomie Sejmu i rządu brak nowatorskich rozwiązań, które pomogłyby walczyć takim miejscom jak powiat nyski z zapaścią demograficzną i zapaścią na rynku pracy. Może więc, mając bardzo dokładne dane dotyczące mikroregionu, jakim jest konkretny powiat, uda się coś konstruktywnego i pomocnego wymyślić przedstawicielom różnych dziedzin nauki" - powiedziała.
Fujarczuk zapewnił, że mówienie o zapaści w powiecie nyskim, gdzie bez pracy jest obecnie 11 tys. osób, nie jest przesadą. Dodał, że z wyliczeń zrobionych na potrzeby samorządu wynika, że w pierwszym półroczu 2012 roku w Nysie i okolicach zamknięto 160 firm. "Czyli średnio dziennie zamykała się jedna firma" - dodał. Powiedział, że brak inwestycji i pracy powoduje migracje, a te z kolei wyludnianie się i spadek liczby urodzeń.
"Statystycznie na każde pięć osób opuszczających województwo opolskie trzy to mieszkańcy powiatu nyskiego" - podał Fujarczuk. "Nysa ulega stopniowej degeneracji gospodarczej i społecznej. Osiem spośród dziewięciu gmin powiatu zaliczanych jest do sfer ubóstwa" - podsumował.
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie Kordian Kolbiarz powiedział, że liczba osób pracujących w powiecie jest najniższa od 10 lat, czyli od czasu upadku potężnych zakładów pracy, takich jak Nysa Motor czy Zakład Urządzeń Przemysłowych, a także zlikwidowania jednostek wojskowych.
"Nasz powiat potrzebuje nowatorskich, pilotażowych rozwiązań oraz wiedzy i doświadczenia najlepszych fachowców" - podkreślił Kolbiarz. Dodał, że pomysły Rady Gospodarczej na walkę z bezrobociem i na zwiększanie dzietności w powiecie mają być znane do lipca tego roku. Po to, by je przygotować, eksperci dostaną dane i analizy dotyczące lokalnego nyskiego rynku pracy.
Rzeczniczka powiatu nyskiego Edyta Bednarska-Kolbiarz wyjaśniła, że zaplanowano robocze spotkania Rady z przedstawicielami powiatu. "Planowane są również warsztaty z udziałem ekspertów w Nysie" - dodała. Według Fujarczuka pierwsze spotkanie ekspertów może mieć miejsce na początku marca.
Rada Gospodarcza została powołana w ramach realizowanego przez nyskie starostwo, a finansowanego ze środków UE projektu "Innowacyjna Nysa". Koszt projektu to niecałe 200 tys. zł. Bezrobocie w woj. opolskim na koniec stycznia wyniosło 15,5 proc.
kat/ pad/ jra/