Program „Rozświetlamy Polskę”, będący elementem Programu Inwestycji Strategicznych poprzedniego rządu, ma pomóc samorządom terytorialnym w szybszej modernizacji infrastruktury oświetleniowej w technologię LED i zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Program jest bardzo potrzebny, o czym świadczyło zainteresowanie samorządowców, ale mimo że jeszcze w październiku 2023 r. ponad 1200 gmin otrzymało promesy, wiele z nich wciąż nie przystąpiło do inwestycji. Powodem jest źle przygotowany program w zakresie m.in.:

  • warunków finansowych, dotyczących przekazywania gminom praw do dysponowania urządzeniami oświetleniowymi należącymi do przedsiębiorstw energetycznych, czyli niekorzystnych dla gmin umów najmu lub dzierżawy,
  • zasad wzajemnych rozliczeń nakładów inwestycyjnych,
  • trybu udzielania zamówienia z wolnej ręki (spółki przekonują, że skoro punkty oświetleniowe to ich własność, to najlepiej wiedzą jak należy ją modernizować, czy montować oprawy, dlatego uzależniają też wyrażenie zgody na modernizację własnego majątku od zlecenia im tego zadania w trybie zamówienia z wolnej ręki)

- W obecnej sytuacji, zasady tego programu to zaproszenie gmin do łamania prawa, a konkretnie dyscypliny finansów publicznych – mówi Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP. O problemach przeczytasz także: Samorządom trudno rozświetlić Polskę - spółki energetyczne zgasiły program oraz  Program "Rozświetlamy Polskę" został źle przygotowany

Samorządowcy chcą zmiany prawa energetycznego

Samorządowcy wskazują, że problemy biorą się z rozbieżności między obowiązkiem nałożonym na prawo a własnością. Po zmianach ustrojowych na początku lat 90.,  w większości gmin właścicielem infrastruktury oświetleniowej są spółki związane z sektorem energetycznym lub specjalnie przez nie utworzone podmioty, zajmujące się infrastrukturą oświetleniową. Z drugiej strony, prawo energetyczne jednoznacznie stwierdza, że do zadań własnych gminy należy finansowanie oświetlenia – kosztów energii elektrycznej pobranej przez punkty świetlne oraz kosztów ich budowy i utrzymania. Co więcej, po nowelizacji prawa energetycznego w 2004 r. rozszerzony został o obowiązek finansowania oświetlenia wszystkich dróg publicznych znajdujących się na jej terenie, z wyłączeniem autostrad i dróg ekspresowych. Wcześniej oświetlenie dróg, niebędących w zarządzie gminy, finansowane było z budżetu państwa.

- Ten dualizm rodzi olbrzymie kłopoty dla władz gminnych i uniemożliwia podejmowanie działań na rzecz modernizacji oświetlenia m.in. w ramach programu „Rozświetlany Polskę” - podkreśla Krzysztof Iwaniuk, członek zarządu Związku Gmin Wiejskich RP.

Samorządowcy skupieni w Związku Gmin Wiejskich RP zwrócili się więc do ministra klimatu i środowiska o zainicjowanie zmian prawnych, które umożliwią przedsiębiorcom energetycznym lub spółkom energetycznym, które są właścicielami infrastruktury oświetleniowej, o nieodpłatne udostępnienie jej części gminom. Tak, aby mogły one mocować na niej punkty świetlne, będące ich własnością. Przekonują, że takie rozwiązania stosowane są przy realizacji inwestycji drogowych, gdzie infrastruktura udostępniania jest np. podmiotom infrastruktury informatycznej.

- Transpozycja polegałaby na obowiązku nieodpłatnego udostępniania infrastruktury energetycznej (słupów) celem umieszczania na niej, będących własnością samorządów, elementów oświetlenia drogowo- ulicznego wraz z niezbędnym oprzyrządowaniem, czyli zasilania i opomiarowania  – zaproponowali samorządowcy ze ZGWRP, wspólnie z Polskim Związkiem Przemysłu Oświetleniowego.

 

MKiŚ nie przewiduje zmian

Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie widzi potrzeby zmian w prawie energetycznym. W odpowiedzi z 27 lipca br. wskazuje, że gmina, jak i przedsiębiorstwo energetyczne, będące właścicielem urządzeń oświetleniowych, może zgodnie z kodeksem cywilnym, w granicach określonych przez ustawę i zasady współżycia społecznego z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. Resort przyznaje, że uwarunkowania historyczne sprawiły, że to przedsiębiorstwa energetyczne, jak i wyodrębnione spółki oświetleniowe, są obecnie w dużej części dysponentem majątku oświetleniowego. Operatorzy Systemów Dystrybucyjnych (OSD) świadczą na rzecz samorządów terytorialnych usługę nazywaną „usługą oświetleniową".

Ministerstwo wyjaśnia, że w skład usługi oświetleniowej wchodzi szereg istotnych zobowiązań, np. w zakresie konserwacji i obsługi instalacji oświetleniowej, zabezpieczeniu jej pełnej sprawności. Ale z samej własności nie płyną dla OSD żadne zobowiązania publicznoprawne do realizacji zadania komunalnego wobec gmin.

- W przypadku, gdy przedsiębiorstwo energetyczne jest właścicielem całości urządzeń: słupów, przewodów, punktów świetlnych, źródeł światła, również wówczas na gminie spoczywa obowiązek finansowania oświetlenia  – podkreślił Miłosz Motyka wiceminister  MKiŚ.

Przywołał też decyzję Prezesa UOKiK z 14 lipca 2006 r. (RKT-46/2006), zgodnie z którą gmina w tym przypadku nie ma możliwości, powołując się na konieczność realizacji zadań własnych, zlecić podmiotowi trzeciemu prac związanych z utrzymaniem punktów świetlnych, bez zgody właściciela tych punktów. W Prawie energetycznym brak jest podstaw do przyjęcia, że gmina może ograniczyć prawo własności przedsiębiorstwa energetycznego wynikające z art. 140 k.c. W takiej sytuacji gmina może powierzyć zadanie eksploatacji punktów świetlnych osobie trzeciej jedynie za zgodą właściciela, czyli przedsiębiorstwa energetycznego. Konieczne jest zawarcie odrębnego porozumienia określającego zasady odpowiedzialności. Przedsiębiorstwo energetyczne może tej zgody odmówić i nie stanowi to, co do zasady, praktyki monopolistycznej. W przypadku braku zgody na prowadzenie działań eksploatacyjnych na majątku przedsiębiorstwa energetycznego ustawowy obowiązek gminy do planowania i finansowania oświetlenia sprowadza się do zawarcia umów z właścicielem majątku. Dopiero narzucanie uciążliwych warunków umów przez przedsiębiorstwo energetyczne, będące jednocześnie właścicielem punktów świetlnych, może podlegać kontroli Prezesa UOKiK.

-  Kolejne starania o racjonalizację przepisów w zakresie oświetlenia drogowego rozbijają się o urzędniczą ścianę, nie potrafiącą zrozumieć problemu, marnotrawstwa publicznych pieniędzy oraz hegemonii i pozycji monopolistycznej koncernów energetycznych, utrudniających modernizację oświetlenia i zwiększenie energooszczędności – skomentował to stanowisko Związek Gmin Wiejskich RP.

Pieniądze nie zostaną wykorzystane

O rozwiązaniu impasu dyskutowali w czwartek także członkowie Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego. Większość infrastruktury oświetleniowej należy bowiem do spółki Enea Oświetlenia. A ta proponuje samorządom niekorzystne warunki  dotyczące zarówno umów dzierżawy, proponowanych stawek jak i umowy o współpracę. Z propozycji umów wynika m.in. że wszelkie urządzenia nabyte i zainstalowane na wydzierżawionej infrastrukturze w ramach programu staną się potem własnością właściciela sieci bez obowiązku zwrotu ich wartości. Gminy zrzekną się prawa domagania jakichkolwiek świadczeń od spółki energetycznej, w szczególności zapłaty sumy odpowiadającej wartości nakładów lub ulepszeń. Samorządowcy wytykają, że we wzorach umów brak jest zapisu, że te przekazanie nastąpi „za wynagrodzeniem odpowiadającym wartości przekazywanych nakładów lub ulepszeń”.  Izabela Kosińska, rada prawny Urzędu Gminy podkreśla, że beneficjantem programu jest tylko i wyłącznie gmina (do programu musi dołożyć minimum 20 proc. środków). Zatem proponowany przez spółkę zapis o przyjęciu zmodernizowanych urządzeń po zrealizowaniu przez gminę inwestycji, bez ekwiwalentności świadczeń jest nieuprawnionym zwiększeniem wartości obcego majątku.

- Wielu samorządowców zastanawia się, czy ograniczyć zakres rzeczowy programu tylko do własnej infrastruktury, aby potem nie narażać się na różnego rodzaju zarzuty. I to jest właśnie paradoks programu, że są zagwarantowane pieniądze na inwestycje, ale nie można wykorzystać ich w pełnym zakresie – mówi Wojciech Wąchała, wójt gminy Bobrowice, członek zarządu Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego. Jego zdaniem, jeśli już rząd nie chce zmienić prawa energetycznego, to przynajmniej powinien zmienić regulamin programu "Rozświetlamy Polskę".

- Tak, abyśmy mogli było przeprowadzić w ramach programu dwa postępowania przetargowe, osobno na własną inftrastrukturę, osobno na dzierżawioną. Dziś to jest niemożliwe – mówi Wojciech Wąchała.  

Cześć samorządowców rozważa nawet wycofanie się z programu, bo pojawiają się inne alternatywne źródła sfinansowania inwestycji oświetleniowych.