Wprowadzenie nowego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, w którym gmina przejmuje obowiązki w zakresie odbioru odpadów z nieruchomości, przy powszechności ponoszenia kosztów przez mieszkańców, należy uznać zasadniczo za słuszne.
Dotychczasowy system miał zbyt wiele luk, kontrola obowiązku pozbywania się odpadów z nieruchomości nie funkcjonowała. W efekcie wiele gospodarstw pozbywało się odpadów w sposób niezgodny z prawem, w szczególności przez spalanie i podrzucanie odpadów na „dzikie wysypiska” lub wprost w lasach.
Niestety polski ustawodawca zrobił wszystko, żeby maksymalnie skomplikować system naliczania i poboru kosztów za gospodarowanie odpadami. Pierwszym problemem jest wybór metody ustalania opłaty, którego gminy miały dokonać nie mając odpowiednich danych. Drugim, znacznie większym problemem, jest system poboru opłaty. Ustawodawca spowodował konieczność powstania nowej biurokracji, zatrudnienia rzesz urzędników naliczających opłaty oraz wprowadził skomplikowany system kontroli i egzekucji. Sama biurokracja związana z naliczaniem i egzekwowaniem opłaty będzie generowała ogromne koszty, które w efekcie i tak poniosą mieszkańcy. Administracyjny charakter opłaty i sposób jej poboru będzie oczywiście powodował też znaczne zaległości, które w części nigdy nie zostaną wyegzekwowane. Do tego system ten w dużej części oparty jest na danych dostarczanych przez samych mieszkańców – dotyczących faktu zamieszkiwania na nieruchomości, liczby osób itp. Niestety w naszym społeczeństwie skłonność do łamania prawa jest stosunkowo duża i cześć mieszkańców będzie unikać ponoszenia kosztów poprzez podawanie nieprawdziwych danych. Tymczasem można sposób poboru znacznie ułatwić, czyniąc go jednocześnie bardziej skutecznym i tańszym.
Jak naliczać koszty za gospodarowanie odpadami?
Oczywiste jest, że odpady komunalne wytwarza każdy i każdy powinien za to płacić. Przede wszystkim trzeba zdefiniować ogólne kryteria naliczania i poboru kosztów za gospodarowanie odpadami, nie przesądzając, że muszą one być pobierane w formie odrębnej opłaty o charakterze publicznoprawnym.
Ponoszenie kosztów musi mieć charakter powszechny, tzn. każdy kto wytwarza odpady powinien ponosić koszty gospodarowania nimi. Oczywiście nie oznacza to, że fizycznie płacić musi każdy obywatel odrębnie. Kosztami można obciążyć rodzinę, gospodarstwo domowe, właściciela nieruchomości. Nieprawidłowe było wyłączenie z powszechnego systemu nieruchomości innych niż mieszkalne (w tym zakresie pozostawiono dobrowolność gminom).
System powinien objąć wszystkie nieruchomości i wszystkie odpady komunalne – odrębność mogłaby być zachowane jedynie dla odpadów niebezpiecznych, medycznych i innych nietypowych odpadów.
Koszt powinien być powiązany z ilością wytwarzanych odpadów, ale nie może być bezpośrednio uzależniony od ilości odbieranych odpadów z danej nieruchomości. Oznacza to, że ten, kto produkuje więcej odpadów, powinien więcej płacić. Powiązanie to jednak musi mieć charakter teoretyczny, statystyczny a nie faktyczny. Jeżeli koszt byłby powiązany z faktyczną ilością odbieranych odpadów, to od razu powróci zjawisko spalania odpadów lub pozbywania się w inny, nielegalny sposób. Ilość wytwarzanych odpadów zależy nie tylko od liczby członków gospodarstwa domowego, ale także ich statusu materialnego. Należy przy tym zaznaczyć, że taka statystyczna i teoretyczna korelacja z ilością wytwarzanych odpadów będzie tylko przybliżona i trzeba się z tym pogodzić. Nie da się z aptekarską dokładnością rozliczyć każdego mieszkańca z generowanych przez niego odpadów.
System obciążania kosztami za gospodarowanie odpadami powinien być jak najprostszy, najtańszy i maksymalnie efektywny. Stworzenie odrębnej opłaty publicznoprawnej i biurokracji do jej pobierania i kontrolowania było najgorszym z możliwych rozwiązań.
Ustawodawca (a faktycznie twórca projektu) w ogóle nie wziął pod uwagę możliwości pobierania tych kosztów z wykorzystaniem jednego z już istniejących systemów pobierania należności publicznoprawnych, co było w moim odczuciu największym błędem.
Uważam, że można rozpatrzyć jeden z następujących sposobów naliczania i pobierania kosztów za gospodarowanie odpadami komunalnymi:
1. Doliczanie do kosztów zużycia energii elektrycznej.
Powiązanie kosztów gospodarowania odpadami komunalnymi z kosztami zużycia energii elektrycznej zapewniałoby powszechność płacenia, a jednocześnie byłoby tanie i skuteczne. Zużycie energii elektrycznej ma dużą korelację z ilością wytwarzanych odpadów. Tam gdzie się zużywa więcej energii, tam powstaje więcej odpadów. Związane jest zarówno z liczbą osób (mieszkańców, pracowników), jak i ich statusem materialnym. Osoby o wyższym statusie materialnym więcej konsumują, a tym samym generują więcej śmieci. Ten system zapewniałby skuteczny pobór kosztów od gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, a także urzędów i innych instytucji.@page_break@
Koszt gospodarowania odpadami mógłby być doliczany jako składnik kosztów zużycia energii elektrycznej (lub przesyłu), albo przez podwyższenie podatku akcyzowego od energii elektrycznej. Przedsiębiorstwa energetyczne bez problemu będą w stanie rozdzielić należność pomiędzy właściwe gminy, według miejsca poboru energii. Zaletą jest łatwość i duża skuteczność poboru opłaty. Przedsiębiorstwa energetyczne wypracowały skuteczne metody egzekucji swoich należności. Dysponują możliwością odcięcia dostawy energii elektrycznej, a dla „trudnych” płatników stosują system przedpłacony. Przedsiębiorstwa energetyczne musiałby ponieść dodatkowe koszty, które winny im zostać zrekompensowane, np. przez ułamek pobieranych kosztów na wzór wynagrodzenia dla płatników podatków i składek na ubezpieczenia społeczne.
Osobiście uważam takie rozwiązanie za najlepsze. Oczywiście ma ono też wady. Przede wszystkim może się spotkać ze sprzeciwem mieszkańców, którzy używają energii elektrycznej do celów grzewczych, co znacznie wpływa na wielkość zużycia. Podobny sprzeciw może powstać u przedsiębiorców i instytucji, w których zużycie energii elektrycznej jest nieproporcjonalnie duże w stosunku do wytwarzanych odpadów. Wydaje się jednak, że to tylko niewielki odsetek odbiorców. Można poszukiwać takiego sposobu ustalenia kosztów, aby zniwelować najbardziej rażące dysproporcje.
2. Zwiększenie wysokości podatku od nieruchomości.
Zamiast tworzenia nowego systemu poboru opłaty publicznoprawnej, można było wykorzystać już istniejący. Ustawodawca przewidział możliwość ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami w zależności od powierzchni lokalu mieszkalnego, ale nie wziął pod uwagę prostego rozwiązania, jakim byłoby po prostu doliczenie tej opłaty do podatku od nieruchomości. Nie trzeba tworzyć nowej opłaty, lecz tylko podwyższyć stawki podatku od nieruchomości. W ten sposób można pobierać koszty za gospodarowanie odpadami nie tylko od gospodarstw domowych, ale także od przedsiębiorców, instytucji oraz gospodarstw rolnych. Podwyższyć należałoby stawkę podatku nie tylko od budynków mieszkalnych, ale także innych budynków.
Wadą takiej metody jest stosunkowo niska korelacja pomiędzy ilością wytwarzanych odpadów komunalnych a powierzchnią lokalu mieszkalnego. Weryfikacji wymagałby także system zwolnień i ulg w podatku od nieruchomości. Jednak taka metoda byłaby i tak lepsza niż wprowadzenie odrębnej opłaty za gospodarowanie odpadami i całej dodatkowej administracji z nią związanej. Wykorzystany byłby funkcjonujący system naliczania i egzekucji podatku od nieruchomości. Nie byłoby potrzeby zatrudnienia żadnego nowego pracownika.
3. Wliczenie kosztów do podatku VAT.
Teoretycznie można też koszty gospodarowania odpadami komunalnymi doliczyć do podatku od towarów i usług oraz rozliczyć między gminy według liczby mieszkańców. W ten sposób koszt gospodarowania odpadami byłby wprost powiązany z konsumpcją. W tym wypadku jednak koszt gospodarowania odpadami ponosiliby wyłącznie konsumenci, gdyż większość przedsiębiorców rozlicza podatek VAT. Korelacja pomiędzy kwotą podatku zawartą w cenach poszczególnych towarów a ilością odpadów jest bardzo niska. Niektóre produkty w ogóle nie generują odpadów, a inne generują ich niewspółmiernie więcej lub mniej niż wynikałoby z ich ceny. Podatek VAT obejmuje też usługi, z których znakomita część nie generuje odpadów. Poza tym podatek VAT jest w Polsce i tak już wysoki, doliczanie do niego kosztów za gospodarowanie odpadami komunalnymi uczyni go jeszcze wyższym, a przy okazji istnieje ryzyko, że ustawodawca podwyższy ten podatek o więcej niż tylko koszt gospodarowania odpadami.
Potrzeba dyskusji.
Można wziąć pod uwagę jeszcze wiele innych metod naliczania i pobierania kosztów za gospodarowanie odpadami lub modyfikować wyżej wskazane propozycje. Uważam, że warto w tej sprawie przeprowadzić szeroką dyskusję publiczną, której zabrakło przed uchwaleniem nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Ustawodawca zaproponował rozwiązanie najgorsze z możliwych, czyli odrębny, biurokratyczny i kosztowny system, który do tego będzie mało efektywny. System jeszcze nie ruszył na dobre. Warto możliwie szybko dokonać zmiany.