W latach 2010-2011 opłata za psy wynosiła w Toruniu 16 zł, a w 2012 r. - 24 zł. Z płacenia zwolnione były osoby, które ukończyły 65 lat i prowadziły samodzielnie gospodarstwo domowe, oraz posiadacze psów adoptowanych ze schroniska miejskiego, którzy zgłosili to do urzędu miasta. Posiadacze psów, którzy uiścili opłaty, mieli prawo do darmowego szczepienia zwierząt przeciwko wściekliźnie.
Jak poinformowała w środę rzecznik prezydenta Torunia Magdalena Krzyżanowska, w 2012 r. ewidencją podatkową objętych było 5,6 tys. psów, w tym 850 zwolnionych od opłaty. Wpływy do budżetu miasta z tytułu opłaty od posiadania psów w ostatnich latach wynosiły: w 2008 r. - 85,6 tys. zł, w 2009 r. - 131,7 tys. zł, w 2010 r. - 70,8 tys. zł i w 2011 r. - 78 tys. zł.
W stosunku do osób, które nie uiściły w terminie opłaty, prowadzone były z urzędu postępowania podatkowe i windykacyjno-egzekucyjne. W latach 2009-2012 każdego roku prowadzono około tysiąca takich postępowań. Z przeprowadzonej analizy wynikało, iż kwota, jaką miasto pozyskiwał z opłat, nie pokrywała kosztów ponoszonych przez miasto w związku z ich poborem.
Zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych rada gminy może wprowadzić opłatę od posiadania psów, ale nie musi tego robić. Wraz ze zniesieniem opłat właściciele psów sami muszą pokrywać koszty szczepień przeciwko wściekliźnie. (PAP)
rau/ abr/