Komitet powołany z inicjatywy PiS miał czas do 8 marca na zebranie i złożenie stosownej liczby podpisów poparcia inicjatywy referendalnej. Musiała to być liczba odpowiadająca co najmniej 10 proc. liczby osób uprawnionych do głosowania - w przypadku Białegostoku nieco ponad 22,8 tys. podpisów.
Komitet złożył we wtorek dokładnie 36 834 podpisy. "Ta liczba jasno dowodzi, że białostoczanie nie chcą prywatyzacji MPEC-u" - mówił przedstawiciel komitetu ds. referendum Konrad Zieleniecki.
Jak mówili dziennikarzom przedstawiciele komitetu, podpisów było jeszcze o ok. 1,5 tys. więcej, ale okazało się, że złożyły je osoby nieuprawnione, bo niezameldowane w Białymstoku. Podpisy zbierali przedstawiciele partii, organizacji społecznych i związków zawodowych wchodzących w skład komitetu. Zbierał je też SLD, który nie wszedł w skład komitetu, ale również popiera ideę referendum.
Jeżeli wniosek i odpowiednia liczba podpisów zostaną zweryfikowane pozytywnie, wtedy wniosek ten trafi do Rady Miasta Białystok. Przedstawiciele komitetu oceniają, że referendum mogłoby się odbyć w maju.
W referendum chcą oni zapytać białostoczan o stosunek do planów sprzedaży przez władze miasta komunalnej spółki - Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Chcą zadać im dwa pytania: czy uczestnicy referendum chcą uchylenia uchwały Rady Miasta ws. zbycia udziałów w MPEC (radni podjęli ją kilka miesięcy temu, dając zgodę prezydentowi na rozpoczęcie procedury) oraz czy są przeciw sprzedaży tej spółki.
Aby referendum było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej 30 proc. osób uprawnionych do głosowania. W przypadku Białegostoku to prawie 68,5 tys. Wynik ważnego referendum będzie wiążący dla władz miasta. Oznacza to, że gdyby mieszkańcy byli przeciwni prywatyzacji MPEC, to do niej nie dojdzie.
W czasie akcji zbierania podpisów PiS oraz SLD rozpowszechniły wśród mieszkańców w sumie 100 tys. ulotek z argumentami przeciwko prywatyzacji MPEC. "Będziemy prowadzili kampanię referendalną" - mówił poseł PiS Dariusz Piontkowski i wyraził nadzieję, że kampania doprowadzi do tak wysokiej frekwencji w referendum, że będzie ono ważne.
Własną akcję informacyjną o powodach zbycia udziałów w tej spółce rozpoczęły też władze Białegostoku. Na oficjalnym portalu miejskim www.bialystok.pl ukazał się materiał "10 prawd o sprzedaży udziałów MPEC".
Niezależnie od przygotowań do referendum opozycji w Radzie Miasta (większość w Radzie Miasta Białystok ma PO), miasto prowadzi działania poprzedzające prywatyzację. Chodzi np. o wyłonienie podmiotu, który wykona analizy przedprywatyzacyjne MPEC i memorandum informacyjne w procesie zbywania udziałów tej spółki. Zadaniem tego podmiotu będzie przede wszystkim oszacowanie wartości spółki, co będzie podstawą do ustalenia minimalnej ceny sprzedaży udziałów.
rof/ jra/