Z wyników kontroli przeprowadzonej przez UZP, jednoznacznie wynika, że Gdański Sąd Okręgowy złamał prawo, bo bez przetargu nabył centrum budynków sądowych za 157 mln zł. Podejmując decyzję o przeprowadzeniu transakcji bez przetargu, powołano się na przepisy p.z.p., które co do zasady pozwalają na taki zakup nieruchomości. Jednak już wtedy pojawiły się wątpliwości, że mogło dojść do pewnej nadinterpretacji przepisów. Jak się okazało, wątpliwości były uzasadnione.
Z taką sytuacją Urząd Zamówień Publicznych ma do czynienia po raz pierwszy. Wiadomo już, że jego prezes skieruje do sądu "wystąpienie o stwierdzenie nieważności umowy sprzedaży nieruchomości". Bardzo możliwe, że nastąpi to w ciągu kilku tygodni.
- Każdy przypadek jest inny, zatem należy go traktować w sposób zindywidualizowany. Dlatego trudno przewidywać, jak ta sprawa ostatecznie się zakończy. Decyzję podejmie przecież niezawisły sąd - mówi Anita Wichniak-Olczak, rzeczniczka UZP. - Zgodnie z przepisami sprawa zostanie skierowana do sądu właściwego dla siedziby zamawiającego, czyli sądu gdańskiego.
Należy się jednak spodziewać, że prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku nie będzie orzekać we własnej sprawie. Najpewniej, zwróci się on do wyższej instancji o przekazanie sprawy do innego sądu.
Warto nadmienić, że osoby, które w Gdańsku podjęły decyzję w sprawie zakupu nieruchomości bez przetargu, już tam nie pracują. Były dyrektor gdańskiego sądu Jan Brodnicki stracił stanowisko za działanie na szkodę skarbu państwa poprzez nieudolne negocjowanie ceny nieruchomości. Prezes Ryszard Milewski został zdymisjonowany przez ministra Gowina za "uchybienia godności urzędu". Władze gdańskiego sądu jak dotąd są oszczędne w komentarzach.
"Sąd Okręgowy w Gdańsku informuje, że wniósł zastrzeżenia do protokołu z kontroli przeprowadzonej przez Urząd Zamówień Publicznych odnośnie zakupu przez Sąd Okręgowy w Gdańsku budynków przy ul. 3 Maja w Gdańsku. Ponieważ Prezes Urzędu Zamówień Publicznych nie uwzględnił wniesionych zastrzeżeń, sąd wniósł odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Aktualnie sąd analizuje uzasadnienie uchwały Krajowej Izby Odwoławczej (którą otrzymał 10 lipca br.) i oczekuje na decyzję Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych" - poinformował, rzecznik sędzia Tomasz Adamski.
Źródło: wyborcza.biz