4 mln zł od Skarbu Państwa i gminy domaga się 17 powodzian z Sandomierza w pozwie zbiorowym złożonym 23 sierpnia w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu. Na taką kwotę oszacowali oni szkody spowodowane brakiem ostrzeżenia o zbliżającej się fali oraz niewłaściwym konserwowaniem wałów przeciwpowodziowych.
Poszkodowani mieszkają i mają firmy na obszarze zalanym przez powódź. Mają więc prawo wnieść pozew zbiorowy, bo dochodzą roszczenia jednego rodzaju opartego na takiej samej podstawie faktycznej. Domagają się odszkodowania łącznie w wysokości 4 milionów złotych za zniszczone domy, samochody, maszyny i urządzenia oraz za inne mienie ruchome i nieruchome. Wysokość roszczenia może się zwiększyć, gdy do grupy przystąpią jeszcze inni poszkodowani powodzianie z okolic Sandomierza. Pozwanym zarzuca się, że nie prowadzili właściwego monitoringu i nie ostrzegli mieszkańców o zbliżającej fali na tyle wcześnie, aby zdążyli zabezpieczyć przed zniszczeniem sprzęt, maszyny, samochody i rzeczy osobiste. Drugi zarzut dotyczy niewłaściwego wykonania obowiązków konserwacyjnych wału, ponieważ nie przycinano wikliny rosnącej na terenie między brzegiem Wisły i wałem, co spowodowało spowolniony przepływ wody po wylaniu rzeki. Zanim dojdzie do rozpoznania pozwu 17 powodzian z Sandomierskiego sąd musi ustalić, czy sprawa kwalifikuje się do postępowania grupowego.
Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Gazeta Prawna, 23 sierpnia 2010 r.