Do końca lipca do Ministerstwa Zdrowia (MZ) wpłynęły 24 wnioski, a do Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) 36 wniosków samorządów o włączenie do tzw. planu B. Do MZ trafiają wnioski samorządów, które prowadzą już szpitale w formie spółek, a ubiegają się o rządowe pieniądze na spłatę długów. BGK zajmuje się tymi, które dopiero je przekształcają.
Wniosków jest zdecydowanie więcej niż w ubiegłym roku, kiedy było ich zaledwie 12. Pierwotnie resort zdrowia liczył, iż z planu B może skorzystać nawet 300 samorządów. Później swoje szacunki zweryfikował i zakłada, że przystąpi do niego 100 – 130. Zainteresowanie planem B na takim poziomie może oznaczać, że część samorządów wstrzymuje się z ostatecznymi decyzjami w sprawie przekształceń na czas po jesiennych wyborach. Inne obawiają się przejęcia odpowiedzialności za finanse szpitali spółek, a kolejnych nie stać na przekształcenia, bo wymaga to od nich przyjęcia szpitalnych długów na własne barki. To często zbliżałoby je do dopuszczalnej granicy 60% łącznego zadłużenia samorządu w stosunku do wysokości jego rocznego budżetu. Od początku trwania programu, czyli od kwietnia 2009 roku, umowy z resortem zdrowia podpisało jedynie 19 samorządów, a pieniądze faktycznie zostały przekazane 18. Łącznie trafiło do nich 93,7 mln zł. Tylko w tym roku na ten cel łącznie (z budżetu Ministerstwa Zdrowia i z rezerwy Ministra Finansów) rząd planował wydać 650 mln zł. Pierwotnie zakładano, że realizacja planu B w latach 2009 – 2011 będzie kosztować budżet nawet 2,6 mld zł.
Opracowanie: Anna Dudrewicz.
Źródło: Gazeta Prawna, 6 sierpnia 2010 r.