Łowczy Krajowy Eugeniusz Grzeszczak oraz Minister Obrony Narodowej wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podpisali tydzień temu  porozumienie o współpracy pomiędzy Polskim Związkiem Łowieckim a Ministerstwem Obrony Narodowej.

Myśliwi nie pojadą  bronić granicy

Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, podpisane 5 czerwca porozumienie tak uzasadnił na platformie społecznościowej X: „Podpisane porozumienie z Polskim Związkiem Łowieckim zwiększy poziom bezpieczeństwa, pozwoli na uzupełnienie wzajemnych zdolności i wspólne przedsięwzięcia szkoleniowe. Chcemy wykorzystać dla obronności  potencjał myśliwych, którzy mają pozwolenie na broń i są odpowiednio wyszkoleni”

Pod wpisem zawrzało. Przypomniano liczne zakończone tragediami pomyłki. Choćby sytuację z 15 listopada ubiegłego roku, kiedy na poligonie w Szczecinie myśliwy zastrzelił 21-letniego żołnierza 12 Brygady Zmechanizowanej, myląc go ze zwierzyną. Znowu powróciły wątki o niechęci środowiska łowieckiego do wprowadzenia obowiązkowych cyklicznych badań lekarskich i psychologicznych myśliwych.

Czytaj w LEX: Wykonywanie polowania - uprawnione podmioty >

„Podpisanie porozumienia ma na celu wzmacnianie obronności państwa polskiego oraz promowanie patriotycznych i proekologicznych postaw w społeczeństwie. Pokazuje, że Polski Związek Łowiecki odgrywa kluczową rolę w budowaniu systemu bezpieczeństwa państwa” – napisał PZŁ.

Łowczy Krajowy poinformował, że działania Polskiego Związku Łowieckiego w systemie bezpieczeństwa państwa będą opierały się na trzech filarach:

  • ścisłej współpracy z resortem obrony, której otwarciem jest podpisane porozumienie z Ministrem Obrony w zakresie udziału myśliwych w działaniach na rzecz obronności – przy wsparciu merytorycznym, logistycznym i szkoleniowym Ministerstwa Obrony Narodowej. Planowana jest również współpraca w zakresie rozwoju infrastruktury szkoleniowej na podstawie odrębnych i szczegółowych umów,
  • wymianie informacji pomiędzy strukturami PZŁ a organami administracji publicznej i Sił Zbrojnych w ramach systemu ostrzegania i alarmowania oraz upowszechnianie wiedzy nt. bezpieczeństwa i obronności,
  • udziału myśliwych w systemie ochrony ludności i obrony cywilnej, realizując takie zadania jak: poszukiwanie osób zaginionych, pierwsza pomoc przy zdarzeniach masowych, utrzymanie porządku publicznego i zachowania ciągłości funkcjonowania władzy publicznej, pomoc w ewakuacji i rozśrodkowaniu ludności.

Biorąc pod uwagę wojnę hybrydową z Białorusią i Rosją oraz narastający kryzys na granicy z pierwszym z tych krajów pojawiły się pytania, czy współpraca MON z myśliwymi nie wiąże się przypadkiem z planami wysłania myśliwych do pomocy na wschodzie. Wacław Matysek, rzecznik prasowy PZŁ, dementuje te pogłoski.

- Porozumienie nie dotyczy udziału członków zrzeszenia w działaniach na granicy z Białorusią – podkreśla Matysek.

Nie jest jednak jasne, dlaczego akurat w czasie eskalacji agresji przy granicy z Białorusią szef MON zdecydował o umowie z myśliwymi i czy wiąże się to z jakimiś obietnicami wobec tej grupy społecznej.

Czytaj w LEX: Procedura wykluczenia z koła łowieckiego a prawo do sądu - między wewnątrzorganizacyjną dowolnością i sądowym formalizmem >

 

Zaawansowany wiek myśliwych i brak okresowych badań lekarskich

Optymizm resortu obrony co do wysokich kwalifikacji obronnych myśliwych i ich profesjonalnego wyszkolenia budzi duże wątpliwości. Jak wskazuje Izabela Kadłucka, psycholożka, prezeska Fundacji Niech Żyją!, myśliwi są największą grupą cywilnych użytkowników broni w Polsce. Obecnie wydanych jest blisko 135 tys. pozwoleń na broń do celów łowieckich na 287 tys. wszystkich pozwoleń, regulowanych przez ustawę o broni i amunicji (także do celu ochrony osobistej, osób i mienia, sportowego, rekonstrukcji historycznych, kolekcjonerskiego, pamiątkowego i szkoleniowego). Myśliwi stanowią  47 proc. cywilnych użytkowników. Zarazem myśliwi są  jedyną grupą użytkującą broń w terenie otwartym, której nie obowiązują okresowe badania lekarskie i psychologiczne.

- Oznacza to, że wielu z nich, poluje od lat, nie przechodząc żadnych badań, za wyjątkiem tych pierwszych, kiedy ubiegali się o pozwolenie na broń – mówi Izabela Kadłucka.

Postulaty objęcia myśliwych obowiązkiem przeprowadzania cyklicznych badań lekarskich i psychologicznych pojawiają się od dawna. Taki obowiązek został nawet wprowadzony w 2018 r., ale został zniesiony w 2023 r., zanim jeszcze myśliwi przeprowadzili pierwsze badania, które mieli wykonywać co pięć lat. Znaczna część myśliwych przekroczyła już znacząco wiek poborowy, średnia wieku tej grupy przekracza 50 lat.

Sprawdź w LEX: Czy można wydać zezwolenie na odstrzał dzików na terenie zamkniętej jednostki wojskowej? >

Myśliwy nie ma obowiązku doskonalenia strzelectwa

Izabela Kadłucka przypomina, że co roku w wyniku postrzeleń z broni myśliwskiej ginie kilka osób, a nawet kilkadziesiąt zostaje rannych, doznając trwałego uszczerbku na zdrowiu lub okaleczeń. Najczęstszą przyczyną tych wypadków jest strzelanie do nierozpoznanego celu oraz inne rażące błędy i zaniedbania myśliwych, takie jak brak ostrożności i umiejętności obchodzenia się z bronią, nieznajomość lub naruszanie podstawowych zasad regulaminu.

Fikcją jest też dobre wyszkolenie myśliwych, o którym przekonuje wicepremier Kosiniak-Kamysz. Ta grupa nie ma żadnego prawnego obowiązku uczestniczenia w treningach strzeleckich. Zatem trenuje tylko ten  myśliwy, który chce to robić.

- Jedyny obowiązek myśliwych, jaki wynika z suchego zapisu w regulaminie, to obowiązek tzw. przystrzelania broni raz w roku, czyli sprawdzenia jej użyteczności. I jedynie taki obowiązek wykonuje zdecydowana większość myśliwych – wskazuje prezes Kadłucka.

Czytaj w LEX: Państwowa Straż Łowiecka - środki przymusu bezpośredniego >

Problematyczna postawa prawna

Z kolei radca prawny Adam Kuczyński zauważa, że porozumienie między MON a PZŁ nie ma podstawy prawnej w Prawie łowieckim.

- Ani art. 32 ust. 1, ani art. 34 Prawa łowieckiego nie przewidują dla PZŁ żadnych zadań z zakresu obronności państwa i obrony cywilnej.  A PZŁ to nie jest zwykłe stowarzyszenie, tylko zrzeszenie, które ma własną ustawę i nie można domniemywać zadań spoza ustawy – wskazuje Adam Kuczyński.

Nie wiadomo też, ile będzie kosztowała budżet państwa pomoc ze strony myśliwych. Z informacji o wsparciu merytorycznym, logistycznym i szkoleniowym Ministerstwa Obrony Narodowej można wywnioskować, że takowe wydatki będą, ale nie wiadomo, czy np. żołnierze będą uczyć myśliwych strzelać czy zapewnią im swoje strzelnice. Niepokojąco brzmi również zapis o włączeniu myśliwych w utrzymanie porządku publicznego i zachowania ciągłości funkcjonowania władzy publicznej, gdyż z takimi działaniami wiążą się uprawnienia wobec innych osób.