Wielu firmom składującym odpady grozi bankructwo. Dotyczy to szczególnie tych z nich, które z braku miejsca nie przyjmują już śmieci. Cały czas ponoszą jednak koszty rekultywacji instalacji i monitoringu składowiska. Powodem kłopotów finansowych tych firm jest to, że muszą płacić wyższy podatek od nieruchomości.

Firmy prowadzące składowiska śmieci płacą również podatek od innych nieruchomości. Poza budowlami, które z punktu widzenia zasad opodatkowania są najistotniejsze, na składowisko odpadów składają się również grunty i budynki. Eksperci dodają, że od gruntów i budynków przedsiębiorca prowadzący składowisko zobowiązany jest opłacać podatek według stawek właściwych dla przedmiotów opodatkowania związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. A zatem są to najwyższe stawki podatku. Rady gmin określające wysokość stawki podatku od nieruchomości na danym obszarze w zakresie budowli mogą ją obniżyć (np. do 1 czy 0,5%). Takie niższe stawki w praktyce są stosowane. Jednak np. w większości miast stawka podatku od budowli sięga górnego limitu, czyli 2%. Rada gminy ma również inne narzędzia do zminimalizowania obciążeń podatkowych w stosunku do składowisk. Ma ona uprawnienia do wprowadzenia zwolnień od podatku określonych kategorii przedmiotów, w tym budowli związanych np. z gospodarką odpadami. Tego rodzaju preferencje podatkowe funkcjonują, chociaż ich wprowadzanie uzależnione jest w dużym stopniu od regulacji związanych z dopuszczalnością udzielania pomocy publicznej dla przedsiębiorców.


Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Gazeta Prawna, 10 listopada 2010 r.