Praktyka współpracy pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym jest znana od co najmniej kilkudziesięciu lat. Jako historyczne już przykłady takiej współpracy można wymienić: koncesję, którą w 1792 r. otrzymali bracia Perrier na dystrybucję wody na terenie Paryża; koncesję udzieloną przez rząd egipski w 1854 r. firmie Suez Canal Company na okres 99 lat na budowę kanału długości ok. 195 km, jego eksploatację i pobieranie opłat za korzystanie z kanału (inwestycja była finansowana przez prywatny kapitał europejski, a rząd egipski w ramach wsparcia przekazał w formie dotacji grunty oraz zwolnił z podatków materiały i sprzęt budowlany); 55-letnią koncesję na budowę tunelu pod kanałem La Manche, którą spółka celowa Eurotunel otrzymała w 1986 r. na podstawie umowy pomiędzy rządami Francji i Wielkiej Brytanii na budowę, własność i eksploatację tunelu łączącego obydwa kraje.
W zależności od podejścia PPP może obejmować umowy polegające na stosowaniu czystej inżynierii finansowej oferowanej i zapewnianej przez partnera prywatnego, poprzez umowy oparte na podziale zysku, kontraktowanie wykonywania zadań publicznych, tworzenie podmiotów o specjalnym przeznaczeniu (SPV), czy też konstruowanie i zarządzanie całymi programami inwestycyjnymi, aż po prywatyzację.
Również w samorządach terytorialnych w Polsce nie brakuje pozytywnych przykładów takich projektów, jak chociażby: Saur Neptun Gdańsk SA, Aqua Bielsko-Biała, Sydkraft Słupsk, Aquapark Wrocław, administrowanie budynkami komunalnym w Sopocie, a w zakresie komunikacji miejskiej - m.in. spółka z większościowym udziałem miasta w Kaliszu, konkurencja przewoźników prywatnych i komunalnych w Gdyni, spółka z mniejszościowym udziałem miasta w Tczewie, spółka pracownicza w Bytomiu, prywatyzacja niektórych linii autobusowych w Elblągu.
W ostatnich latach podjęto też próby skonstruowania ram prawnych i naukowego usystematyzowania tej współpracy. W świetle obecnie obowiązującej ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. PPP to oparta na umowie współpraca podmiotu publicznego i partnera prywatnego służąca realizacji zadania publicznego, w której ramach partner prywatny poniesie całość lub część nakładów na wykonanie przedsięwzięcia lub zapewni ich poniesienie przez inne osoby i zobowiąże się do wykonania danego przedsięwzięcia za odpowiednim wynagrodzeniem. Niestety, wydaje się, że uchwalona ustawa wraz z przepisami wykonawczymi wydanymi dopiero w rok po uchwaleniu ustawy, bo w czerwcu 2006 r., przez Ministra Finansów i Ministra Infrastruktury, narzuciły zbyt sztywny „gorset” na pomysły PPP. Na podstawie przepisów dotychczasowej ustawy nie powstał praktycznie żaden projekt PPP. Ustawa bowiem stworzyła skomplikowane przepisy i wygenerowała nadmierne obciążenia. Wymagania okazały się zbyt duże dla potencjalnych zainteresowanych zarówno ze strony sektora publicznego, jak i prywatnego.
Aktualnie trwają prace nad nową ustawą o PPP, która zakłada ułatwienie w realizacji przedsięwzięć w formule PPP poprzez eliminację zbędnych obciążeń administracyjnych oraz likwidację nadmiernych ograniczeń. Jej nowatorskie przepisy mają zapewnić stronom umowy swobodę w doborze formy współpracy. Istota nowej ustawy opiera się na założeniu, że tam, gdzie to możliwe, nie tworzyć zbędnych przepisów, a odesłać do rozwiązań uregulowanych w prawie handlowym i cywilnym oraz pozostawić możliwie najwięcej swobody dla stron PPP.
W zakresie wspomnianej, naukowej systematyki problemu na rynku księgarskim pojawia się coraz więcej publikacji, mających niekiedy jednocześnie charakter poradników dla menedżerów publicznych. Taką publikacją jest też wydana w 2008 r. przez Oficynę a Wolters Kluwer Business książka Partnerstwo publiczno-prywatne. Zasady wdrażania i finansowania, autorstwa Edwarda R. Yescombe’a, w przekładzie Michała Płonki.
Należy mieć nadzieje, że rosnące zainteresowanie problemem PPP pozwoli przełamać stereotypy, że taka współpraca wcześniej czy później zostanie dotknięta patologią. Nie muszą spełniać się przewidywania sceptyków wobec PPP, którzy - opierając się na przykładach z minionej już epoki realnego socjalizmu - wieszczą, że projekty te są obciążone ryzykiem nadmiernej euforii na etapie planowania, nadmierną rozrzutnością i marnotrawstwem na etapie realizacji oraz dużym rozczarowaniem na etapie rozliczenia projektu. Jeśli bowiem strony założą na wstępie, że umowa PPP jest dla nich dobrodziejstwem w takim znaczeniu, że podmiot publiczny jest w stanie w ten sposób zrealizować zadanie publiczne, a podmiot prywatny otrzyma przy tym godziwe wynagrodzenie, tzn. takie, jakiego nie otrzymałby w zwykłych warunkach rynkowych, ale też nie nazbyt (niewspółmiernie) wysokie, oraz jeśli umowa o PPP będzie poprawnie skonstruowana, a jej formuła używana zgodnie z rządzącymi nią zasadami etycznymi w dziedzinie życia publicznego i gospodarczego, będziemy mieli do czynienia z pożądanym standardem usług i bardziej efektywnym zużyciem środków publicznych. Natomiast dla stron, które chcą się tym zasadom sprzeniewierzyć, nie da się opracować skutecznych ograniczeń prawnych, bo praktyka działania jest zawsze bogatsza od nawet najszczegółowiej opisanej normy prawnej. Dla tej grupy przedstawicieli stron też przygotowano zespół norm prawnych, tyle tylko, że w ramach prawa karnego.
Pisaliśmy o tym również:
Formy umowne partnerstwa publiczno-prywatnego w samorządach terytorialnych
Partnerstwo publiczno-prywatne nie tylko w oparciu o ustawę o PPP
Partnerstwo publiczno-prywatne – przesłanki ekonomiczne i organizacyjne