Posłowie wprowadzając tą zmianę, są pewni że brak łączonych przetargów, pozwoli na uniknięcie kłopotów związanych z tym, że odpady często wyjeżdżają poza teren gminy i niestety już potem nie są przez nią kontrolowane.
– Gminy będą mogły kontrolować, co się dzieje z odpadami i wskazywać instalacje, w których mają być przetworzone – ocenia Kacper Sampławski, radca prawny z kancelarii KS Legal.
Obecnie, gdy wykonawca wygra przetarg zarówno na odbiór, jak i na zagospodarowanie odpadów, decyduje też o losie śmieci. I niestety bywa, że ze względu na koszty recyklingu nie trafiają one do przetworzenia, ale do dziury w ziemi i są zasypywane.
Kacper Sampławski dodaje również, że zmiana ta może zwiększyć zainteresowanie inwestorów budową z samorządami nowych instalacji. Obecnie leży to w polu ich zainteresowania, jeżeli gmina nie ma wpływu na to, gdzie pojadą odpady.
Źródło: www.rp.pl