Spółka, której sprawę rozstrzygał NSA, toczyła spór z burmistrzem Kęt o to, w jaki sposób ma opodatkować sieci technologiczne, czyli m.in. ciepłownicze, komputerowe, elektryczne i gazowe. Firma wyjaśniała, że część tych sieci znajduje się wewnątrz budynku, a część na zewnątrz, a wszystkie są niezbędne do prawidłowego korzystania z budynku.
Spółka była przekonana, że sieci technologiczne, które znajdują się wewnątrz budynku, nie są opodatkowane, jako budowle, bo stanowią wyposażeniem budynku i wystarczy opłacanie podatku od samego budynku, na podstawie jego powierzchni użytkowej. Spółka była zdania, że oddzielnie musi płacić podatek tylko od sieci technologicznych znajdujących się poza budynkiem.
Burmistrz Kęt stwierdził jednak, że sieci technologiczne, znajdujące się zarówno wewnątrz budynku jak i na zewnątrz, są samodzielną budowlą i dlatego firma musi od całości tych sieci płacić podatek wyliczany według ich wartości. Burmistrz nie zgodził się ze spółką, że skoro część sieci znajduje się wewnątrz budynku, to wystarczy zapłata podatku od budynku, wyliczonego według jego powierzchni użytkowej.
Rację spółce przyznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Orzekł, że skoro sieci technologiczne, znajdujące się wewnątrz budynku są elementami jego wyposażenia, to nie będą oddzielnie opodatkowane według ich wartości. Odrębnie opodatkowane będą tylko sieci znajdujące się na zewnątrz – stwierdził krakowski sąd.
Wyrok ten zaskarżył burmistrz Kęt, ale we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił jego skargę kasacyjną (sygn. II FSK 2498/11). Uzasadniając wyrok, sędzia Aleksandra Wrzesińska-Nowacka podkreśliła, że burmistrz nie wziął pod uwagę, iż część sieci technologicznych, znajduje się wewnątrz budynku i służy do prawidłowego korzystania z niego. Takie sieci są opodatkowane według powierzchni budynku - wyjaśniła, dodając, że tylko sieci, które znajdują się na zewnątrz będą uznane za oddzielną budowlę i opodatkowane na podstawie ich wartości.