Wykonawcom składającym ofertę w jednym przetargu trudniej będzie posługiwać się doświadczeniem tej samej firmy.
Od niespełna roku przepisy pozwalają firmom startującym w przetargu posługiwać się cudzym doświadczeniem, aby potwierdzić spełnianie warunków. W zamyśle chodziło o to, aby przedsiębiorcy nie musieli na siłę zawiązywać konsorcjum, tylko mogli uczestniczyć w realizacji zamówień np. w charakterze podwykonawców. W praktyce przepisy doprowadzają niekiedy do sytuacji kuriozalnych. Można się spotkać z sytuacją, że dwaj wykonawcy składają odrębne oferty, nawzajem użyczając sobie doświadczenia. To z kolei może oznaczać obchodzenie zakazu składania więcej niż jednej oferty w tym samym przetargu. Urząd Zamówień Publicznych postanowił z tym walczyć. Zgodnie z przygotowanymi założeniami do nowelizacji prawa zamówień publicznych wykonawcy w takich sytuacjach mają być wykluczani. Pojawia się jednak pytanie, czy zawsze mamy do czynienia ze zmowami przetargowymi. W niektórych branżach są stawiane wymagania tak specyficzne, że tylko nieliczne firmy mogą je spełnić. Wtedy nie ma nic niebezpiecznego w tym, że kilku wykonawców posiłkuje się doświadczeniem jednej firmy, tym bardziej że często ona sama nie jest zainteresowana udziałem w przetargu. Z tego też powodu wykluczanie firm nie będzie automatyczne. Tak jak w wypadku spółek powiązanych ze sobą kapitałowo także tutaj firmy będą mogły się przed nim bronić.
Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Rzeczpospolita, 13 grudnia 2010 r.