Możliwość tworzenia zespołów miejskich i wielkomiejskich obejmujących miasta na prawach powiatu i okoliczne gminy -zawiera projekt ustawy o polityce miejskiej, jaki szykuje PSL. Musimy umacniać naszą pozycję w miastach - mówi Eugeniusz Kłopotek (PSL).

Dwa tygodnie temu Rada Naczelna Stronnictwa zdecydowała, że klub poselski PSL ma złożyć taką propozycję w Sejmie. W tym tygodniu szef klubu Stronnictwa Stanisław Żelichowski, wraz z ekspertami partyjnymi, wprowadzał do projektu poprawki. W rozmowie z PAP nie chciał sprecyzować, kiedy dokument trafi do Sejmu.

Nad projektem ustawy dotyczącej metropolii pracował obecny rząd. Prace nad przepisami, które miałyby pomóc w rozwiązywaniu problemów coraz bardziej rozrastających się wielkich miast, utknęły w martwym punkcie ponad dwa lata temu; nie wyszły poza Komisję Wspólną Rządu i Samorządu. Jedną z kości niezgody była kwestia dotycząca tego, jak liczne obszary mogą być uznane za metropolię. Rządowe pomysły przewidywały utworzenie obszarów aglomeracyjnych wokół takich ośrodków jak Katowice, Warszawa, czy Trójmiasto.

Teraz ludowcy chcą wrócić do tego tematu. Ich pomysły znacznie różnią się jednak od poprzednich propozycji. Chodzi głównie o możliwość tworzenia zespołów miejskich obejmujących również stosunkowo niewielkie miasta i ich otoczenie.

PSL chce dać możliwość tworzenia zespołów miejskich i wielkomiejskich wokół miast na prawach powiatu z siedzibą władz samorządu województwa. Innym kryterium, które musiałby spełniać taki obszar, jest gęstość zaludnienia - musiałaby przekraczać 100 mieszkańców na 1 km2.

Z projektu ustawy o polityce miejskiej, z którym zapoznała się PAP wynika, że zadaniami zespołu wielkomiejskiego byłyby m.in.: zaopatrywanie w energię elektryczną, cieplną, gaz i w wodę; doprowadzanie kanalizacji; oczyszczanie ścieków i unieszkodliwianie odpadów komunalnych.

Miasto i otaczające je gminy wspólnie zajmowałby się też ładem przestrzennym, wysypiskami, ochroną dziedzictwa kulturowego, komunikacją i transportem zbiorowym, rozwojem przedsiębiorczości i rynkiem pracy.

Ludowcy chcieliby, żeby realizacja zadań zespołów miejskich i zespołów wielkomiejskich była finansowana m.in. z 5 proc. wpływów z podatku od towarów, a także składek jednostek samorządu terytorialnego należących do danych zespołów.

Zgodnie z projektem różnica między zespołem wielkomiejskim i miejskim sprowadzałaby się głównie do zarządzania. Pracami tego pierwszego kierowałby marszałek województwa (jego zastępcami byliby prezydenci miast), w drugim przypadku powoływany byłby przewodniczący na roczną kadencję.

Tradycyjne tereny rolnicze i pobliskie mniejsze miejscowości są wchłaniane przez rozrastające się miasta tworząc strefy podmiejskie. Wraz z rozwojem obszaru zurbanizowanego jego struktura staje się coraz bardziej złożona, a otoczenie przejmuje niektóre funkcje miasta centralnego. Powoduje to powstawanie wielu konfliktów między miastami a otoczeniem - uzasadniali ludowcy konieczność wprowadzenia tych rozwiązań w uchwale przyjętej na Radzie Naczelnej.

Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek zwraca uwagę, że z wyborów na wybory jego ugrupowanie zdobywa coraz to nowe przyczółki w środowiskach miejskich. PSL musi bardziej niż do tej pory zainteresować się tym obszarem, nie tylko wsią - powiedział PAP polityk.

Krzysztof Strzępka (PAP)


stk/ son/ ura/