Najważniejszym wnioskiem po zakończonej kontroli jest brak właściwie funkcjonującego, skutecznego systemu kontroli transgranicznego przemieszczania odpadów niebezpiecznych.
Gospodarzem spotkania jest Prezes NIK, który zaprosił swoich odpowiedników z Ukrainy i Słowacji do Delegatury NIK w Rzeszowie. Najważniejszym wydarzeniem wizyty będzie złożenie podpisów pod raportem o wynikach kontroli.
Konwencja bazylejska z 1989 r., podpisana i ratyfikowana przez niemal wszystkie kraje świata (przez Polskę w 1992 roku), ma na celu ochronę ludzi i środowiska naturalnego przed niekorzystnymi skutkami oddziaływania odpadów niebezpiecznych, a więc i ograniczenie przepływu niebezpiecznych odpadów przez granice państw. Realizacja postanowień Konwencji jest niemożliwa m.in. bez skutecznej kontroli transferu takich odpadów. To właśnie stało się inspiracją do międzynarodowej kontroli.
Równoległe kontrole w trzech krajach - wspólny wniosek
Prowadzone równolegle przez polską Najwyższą Izbę Kontroli, słowacki Najwyższy Urząd Kontrolny (NKU) oraz ukraińską Izbę Obrachunkową (RP) czynności kontrolne doprowadziły do oceny, w której NOK-i mówią jednym głosem: w krajach tych nadal brak właściwie funkcjonującego, skutecznego systemu kontroli transgranicznego przemieszczania odpadów niebezpiecznych.
W trójstronnym Wspólnym Raporcie wskazano dwie główne przyczyny tego niepożądanego stanu rzeczy:
- kontrola odpadów na przejściach granicznych pomiędzy Ukrainą a Słowacją i Polską polegała głównie na sprawdzaniu, czy dysponenci pojazdów transportujących odpady posiadają stosowne dokumenty, a nie na fizycznej kontroli zgodności przewożonych odpadów z ich rodzajem i ilością, podanymi w tych dokumentach;
- stan wyposażenia służb na przejściach granicznych nie zapewniał identyfikacji przewożonych odpadów oraz dokładnego określania ich ilości.
Dlatego, by wdrożyć w optymalnym stopniu postanowienia Konwencji bazylejskiej, Najwyższe Organy Kontroli Ukrainy, Słowacji i Polski stwierdzają, że wobec dziurawego systemu kontroli transgranicznego przemieszczania odpadów niebezpiecznych należy w szczególności:
- dokonać niezbędnych zmian w przepisach prawa krajowego w celu sprecyzowania obowiązku kontroli odpadów, wraz z podaniem zakresu i sposobu przeprowadzania takiej kontroli oraz zasad współpracy odpowiedzialnych organów;
- zapewnić wyposażenie służb granicznych w sprzęt umożliwiający dokładne określanie ilości i rodzaju przemieszczanych odpadów.
Czytaj też: Po wypadku na drodze gminnej odpady niebezpieczne ma usunąć sprawca >
NIK kolejny raz zajmuje się transgranicznym przemieszczaniem odpadów
Temat przemieszczania niebezpiecznych odpadów przez granicę z Ukrainą i Słowacją NIK podejmowała już w 2007 roku. I już wówczas wyniki kontroli (Transgraniczne przemieszczanie odpadów pomiędzy Ukrainą, Słowacją i Polską w okresie 2004 r. - I półrocze 2007 r.) wskazywały, że Polska nie realizuje postanowień Konwencji bazylejskiej, ponieważ kontrola graniczna w tym obszarze jest nieskuteczna.
Niestety, jak można się przekonać z opublikowanych jesienią ub.r. wyników kontroli „Transgraniczne przemieszczanie odpadów pomiędzy Ukrainą, Słowacją i Polską”, która to kontrola jest polską częścią podpisywanego w piątek Wspólnego Raportu – przez 13 lat nie odnotowano poprawy w tym względzie.
Kontrolerzy Izby stwierdzili bowiem, że szczegółowej kontroli poddano zaledwie 8 proc. transportów odpadów przewiezionych przez granicę z Ukrainą między styczniem 2015 r. a czerwcem 2019 r., zaś odprawy pozostałych polegały głównie na weryfikacji dokumentów przewozowych. Zdaniem NIK, w celu poprawienia skuteczności systemu kontroli na przejściach granicznych, a także jego uszczelnienia, niezbędne są działania Ministra Klimatu, Ministra Finansów oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Chodzi o doprecyzowanie krajowych przepisów w ustawie o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów oraz o wyposażenie przejść granicznych w niezbędny sprzęt.