- Od początku roku organizacje pracodawców (ZPBUI i PZPB) złożyły do KIO pięć odwołań na zapisy SIWZ opublikowane przez GDDKiA. Izba czterokrotnie przychyliła się do zarzutów wykonawców, a w jednym przypadku stanęła po stronie zamawiającego - opublikowało w komunikacie ZPBUI.
Jednocześnie dodało, że sam „dialog” wykonawców z GDDKiA prowadzony w ten sposób kosztował podatników już aż 80 tys. zł, a wykonawców 20 tys. zł.
- Oczywiście to kropla w morzu kosztów, jakie codziennie niepotrzebnie ponosimy na skutek wadliwie prowadzonych procesów inwestycyjnych. Jednak ponoszenie ich w kwestiach dość oczywistych, które można rozstrzygnąć drogą faktycznego dialogu nie znajduje w naszej ocenie żadnego uzasadnienia - mówił Rafał Sebastian Bałdys, wiceprezes ZPBUI i PZPB.
Zdaniem Bałdysa, GDDKiA doskonale wie jakie zapisy dla wykonawców są nie do przyjęcia, a jednak mimo to konsekwentnie je stosuje.
- Do prawdy trudno dociec, jaka jest logika takich interwencji, bowiem jeżeli intencją inwestora jest dalsze ograniczanie praw wykonawców, to oczywistym jest, że osoby odpowiedzialne za kreowanie takiej polityki powinny zostać niezwłocznie odsunięte od kierowniczych stanowisk, jako działające de facto na szkodę państwa, gospodarki i instytucji którymi kierują - dodał Bałdys.
Źródło: www.wnp.pl