Nie chce mi się jechać do PSZOK-u to wyrzucę śmieci gdzieś na boku - to typowe myślenie, jak mówią służby, "śmieciarzy". I choć do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (osoby fizyczne za darmo, prawne - za odpłatą) można dostarczyć większość odpadów, to zużyte opony, odpady budowlane, gabaryty, sprzęt RTV i AGD nadal ląduje w lasach, rowach, nieużytkach lub podrzucany jest do wiat spółdzielni mieszkaniowych.

- Na szczęście cześć tych śmieciarzy można nominować do nagrody Darwina, bo zostawiają po sobie ślad, różne faktury i rachunki. Tak udało nam się ustalić kilku sprawców na obrzeżach Warszawy – przyznaje Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej w Warszawie.  

W ten sposób, kilka dni temu, strażnicy miejscy z gminy Kęty ustali, że 44-letni przedsiębiorca podrzucił kilkanaście worków z chlebem i innymi odpadami w lesie nad rzeką Macocha. Takich przykładów lokalne media zamieszczają co tydzień po kilka. Gmina Mszana, aby walczyć ze zjawiskiem nielegalnych wysypisk na swoim terenie, kupiła ostatnio trzy foto-pułapki. Na zakup podobnych urządzeń zdecydowała się też gmina Wodzisław Śląski.

Czytaj w LEX: Podrzucone śmieci >

 

Więcej zgłoszeń dzikich wysypisk

Mimo, że od 2017 roku funkcjonuje obowiązkowy system zbiórki odpadów, który w założeniu powinien rozwiązać problem dzikich wysypisk,  tych walce nie ubywa. Z danych Komendy Głównej Policji, pochodzących z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, wynika, że w:

  • 2018 r. ogółem było 5340 potwierdzonych zgłoszeń,
  • 2019 r. - było ich 6830,
  • 2020 r. - było ich 9006,
  • w pierwszym półroczu 2021 r. już 4587 potwierdzonych zgłoszeń.

Sprawdź w LEX: Czy wójt może usunąć odpady, a kosztami obarczyć właściciela nieruchomości, jeżeli nie jest znany posiadacz odpadów? >

Nie ubywa też śmieci w lasach będących w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe. Co roku Lasy wydają na ten cel ponad 19 mln złotych. Ilości są wciąż znaczące:

  •  w 2018 uprzątnęły 109 tys. m.sześc. śmieci
  • w 2019 – 107 tys. m.sześc.
  • w 2020 – 91 tys. m. sześc.

To - jak wyliczają leśnicy - ponad 1000 wagonów kolejowych wypełnionych po brzegi śmieciami.

Administracja nie radzi sobie z "bombami ekologicznymi", rząd szykuje drakońskie kary

 

Kara ograniczenia wolności dla zaśmiecającego

Ministerstwo Klimatu uważa, że obecna wysokość kar za zaśmiecanie nie spełnia funkcji prewencyjnych. Dziś popełnienie wykroczenia z art. 162 par. 1 (zaśmiecanie lasu albo składowanie w lesie odpadów) zagrożone jest karą grzywny lub nagany, zaś zakopywanie, zatapianie, odprowadzaniu do gruntu w lasach lub w inny sposób składowanie w lesie odpadów - karą aresztu albo grzywny.

Sprawdź w LEX: Jakie działania powinien podjąć organ, gdy inwestor wybudował garaż na zgłoszenie, a do wykonania fundamentów użył płyt azbestowych z rozebranego budynku, które zalał betonem? >

Nowelizacja zakłada w przypadku pierwszego wykroczenia wprowadzenie kary ograniczenia wolności. Zdaniem ministerstwa, orzeczenie tej kary będzie skutkowało dla ukaranego obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne np. oczyszczenia lasu z pozostawionych przez siebie i inne osoby zanieczyszczeń. Taka kara będzie miała funkcję prewencyjną i powinna skutkować zaniechaniem popełnienia takich wykroczeń w przyszłości. Resort proponuje też w przypadku obu wykroczeń podwyższenia kary grzywny w kwocie od 500 do 5000 złotych.

Sprawdź w LEX: Jakie są kompetencje urzędu gminy a jakie starostwa w sprawie odpadów zalegających w pasie drogi powiatowej? >

Resort klimatu proponuje, aby wobec sprawcy obu wykroczeń, zamiast nawiązki - można było orzec obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego. Sprawca będzie mógł to zrobić osobiście bądź za pomocą specjalistycznej firmy.

Ministerstwo chce też podwyższyć kary grzywny za zaśmiecanie miejsc dostępnych dla publiczności oraz gruntów polnych (art. 145 i 154 Kodeksu wykroczeń). Miałyby one wynosić od 500 do 5 tys. zł. Tu także sprawcę można byłoby zobowiązać do przywrócenia do stanu poprzedniego.

Sprawdź w LEX: Czy strażnik straży gminnej może nałożyć mandat karny lub skierować wniosek o ukaranie do sądu za wykroczenie zarejestrowane przez monitoring miejski? >

 

Wypalanie traw coraz droższe

Przy okazji ministerstwo chce uzupełnić katalog kar o ograniczenie wolności - za rozniecanie ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu, na terenie lasu, na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od nich. Podobnie - za palenie tytoniu, z wyjątkiem miejsc na drogach utwardzonych i miejsc wyznaczonych do pobytu ludzi (art. 82  par. 3 Kodeksu wykroczeń). Chce też dodać przepis, zgodnie z którym w przypadku ukarania za to wykroczenie, możliwe będzie również zobowiązanie ukaranego do przywrócenia stanu poprzedniego.

Sprawdź w LEX: Jakie są minimalne wymagania dotyczące utrzymywania gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej? >

Kara ograniczenia wolności ma się też pojawić w ustawie o ochronie przyrody za wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych, trzcinowisk lub szuwarów. Górna granicy grzywny za to wykroczenie ma wzrosnąć z 5 do 30 tys. złotych.

Resort przewiduje ponadto wprowadzenie nowej administracyjnej kary pieniężnej w wysokości do 30 tys. zł, która może być wymierzona przez właściwego ze względu na miejsce popełnienia wykroczenia regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Ma ona służyć zadośćuczynieniu za wyrządzone szkody oraz pozyskaniu środków na restytucję środowiska naturalnego.