Skutkiem zmiany granic jest przejście majątku jednej z gmin na drugą. Czasem prowadzi to do sytuacji, w której przejmująca otrzymuje nowo wybudowane obiekty (np. szkołę), a druga pozostaje z kredytem do spłacenia.
Taka sytuacja była przyczyną sporu sądowego pomiędzy miastem Rzeszów a gminą Boguchwała. Rzeszów, powiększając swój obszar kosztem sąsiedniej gminy, zajął m.in. teren, na którym stała wybudowana i wyremontowana szkoła. Stała się ona własnością miasta na mocy decyzji prezesa Rady Ministrów wydanej na podstawie art. 44 pkt 2 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (tekst jedn. Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 ze zm.). Skargę gminy Boguchwała rozpatrzył WSA w Warszawie i 15 września 2009 r. wydał wyrok, w którym ją oddalił, nie dopatrując się w wydanej przez premiera decyzji podstaw do jej uchylenia. Konsekwencją tego orzeczenia jest to, że Rzeszów zyskał szkołę, a Boguchwała została z koniecznością spłaty kredytu zaciągniętego na jej remont (I SA/Wa 626/09). Wyrok ten został utrzymany w mocy przez NSA 15 czerwca 2010 r. W uzasadnieniu sąd zwrócił uwagę, że jeżeli wraz ze zmianą granic jedna gmina przejmuje zadania drugiej, to przejmuje również majątek służący do ich wykonywania (I OSK 1734/09). Przekazanie mienia następuje w drodze porozumienia. Jak podkreślił Sąd Apelacyjny w Białymstoku w postanowieniu z 29 kwietnia 1999 r., właściwość prezesa Rady Ministrów w zakresie przesunięć mienia komunalnego w razie zmiany granic gmin w braku porozumienia zainteresowanych ogranicza się do przekazania określonego mienia komunalnego jednej gminy drugiej i nie może być interpretowana rozszerzająco (I Acz 128/99). Oznacza to, że w decyzji prezesa Rady Ministrów nie można również rozstrzygnąć o przejęciu odpowiedzialności za zobowiązania związane z przejętym mieniem. A zatem gmina pozbawiona szkoły, w którą zainwestowała, zaciągając na ten cel kredyt, nadal będzie go spłacać, mimo że ten majątek stał się własnością innej jednostki.
Opracowanie: Anna Dudrewicz.
Źródło: Rzeczpospolita, 6 lipca 2010 r
Inwestycję przejęli, a długi zostały
Rzeczpospolita, 6 lipca 2010 r.