Zaskoczeniem i niedowierzaniem reagowali skarbnicy w kilku gminach na wieść o zmienionych w trakcie roku podatkowego przepisach prawa budowlanego, które pozbawią ich milionowych dochodów z podatku od nieruchomości.
Źródłem kłopotów gmin będzie uchwalona 7 maja 2010 r. ustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych (Dz. U. Nr 106, poz. 675). Bo to nią (art. 65 pkt 1 lit. a) od 17 lipca zmieniono prawo budowlane, a w nim definicję budowli (art. 3 pkt 3) i wprowadzono nową definicję obiektu liniowego (art. 3 pkt 3a). Rządowy projekt miał poprawić przepisy. Było to ważne, bo przepisy dotyczące podatku od nieruchomości odsyłają właśnie do definicji z prawa budowlanego. I to od nich zależy, czy podatek od nieruchomości będzie płacony od powierzchni budynku czy od wartości budowli. Rządowy projekt był po myśli samorządów i nie narażał ich na ubytek finansów. To jednak się zmieniło, i to już na etapie prac w podkomisji sejmowej powołanej przy Komisji Infrastruktury. Wtedy w definicji obiektu liniowego dodano, że kable zainstalowane w kanalizacji kablowej nie są ani obiektem budowlanym lub jego częścią, ani urządzeniem budowlanym. W ten sposób z opodatkowania podatkiem od nieruchomości wyłączone zostały wszelkie światłowody i kable, które do niedawna traktowane były jak budowle, a firmy telekomunikacyjne musiały płacić 2% podatku od ich wartości. W wyniku zmiany gminy utracą dochody, których nikt im nie zrekompensuje.
Opracowanie: Anna Dudrewicz
Źródło: Rzeczpospolita, 17 września 2010 r.