Na początku września wójt Mielnika Adam Tobota unieważnił pierwszy przetarg, który miał wyłonić jednego wykonawcę całości prac. Po otwarciu ofert okazało się bowiem, że najtańsza oferta wynosiła 44,8 mln zł podczas gdy gmina na inwestycję przeznacza 29,9 mln zł z czego 27 mln zł to unijna dotacja z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego.
Wójt mówił wtedy, że nosi się z zamiarem odstąpienia od realizacji tego projektu w obecnej unijnej perspektywie budżetowej. Miał bowiem obawy, czy prace uda się w terminie zakończyć.
Ostatecznie jednak postanowił takiej decyzji nie podejmować. Jak powiedział PAP, teraz w jednym przetargu będą poszukiwani oddzielnie wykonawcy w trzech zakresach robót: prac budowlanych, multimediów oraz wyposażenia, wraz z rekwizytami historycznymi. Samorząd liczy na to, że dzięki takiej konstrukcji przetargu ceny będą bliskie kosztorysowi.
Wójt Tobota dodał, że otrzymał zgodę Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku na przesunięcie w czasie terminu zakończenia prac, a w związku z tym i rozliczenia budowy. Według dotychczasowych założeń inwestycja miałaby być ukończona do listopada 2014 roku. Teraz jej zakończenie będzie możliwe do końca czerwca 2015 roku. Do końca 2015 roku można rozliczać inwestycje z obecnej perspektywy finansowej UE 2007-2013.
Park Historyczny "Trylogia", nawiązujący do historii opisywanych przez Henryka Sienkiewicza i ich ekranizacji w reżyserii Jerzego Hoffmana, ma być największą atrakcją turystyczną gminy nad Bugiem. Park ma zachęcać do poznawania historii XVII wieku. Ma też pełnić funkcje rekreacyjne i ożywiać turystykę w makroregionie. Władze Mielnika liczą, że to miejsce będzie odwiedzać ok. 80 tys. osób rocznie. Jak twierdzą, przy takiej ich liczbie, inwestycja nie powinna przynosić strat.
Budowa Parku Historycznego "Trylogia" była głównym powodem referendum w sprawie odwołania wójta Toboty, które odbyło się w Mielniku w kwietniu. Jego inicjatorzy zarzucali władzom, że kosztowny projekt uderzy w finanse gminy na wiele lat, mówili też, że pomysł przedsięwzięcia o takiej skali nie był z mieszkańcami konsultowany.
Z powodu zbyt niskiej frekwencji, referendum było nieważne.