Segregujący zapłacą mniej
Nowa stawka za odpady segregowane ma spaść do 0,44 zł/m2 (obecnie 0,56 zł/m2). Natomiast w przypadku śmieci niesegregowanych nadal wynosić będzie 0,72 zł/m2.
- Obniżka jest możliwa dzięki niższym, niż szacowano w momencie startu nowego systemu, kosztom odbioru i zagospodarowania odpadów. Mamy nadzieję, że różnica wysokości obu stawek jeszcze mocniej zmobilizuje mieszkańców do segregowania odpadów - przyznaje Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska.
Zgodnie z ustawą zmiana stawki wiąże się z koniecznością ponownego składania deklaracji przez mieszkańców. By to maksymalnie ułatwić Zarząd Dróg i Zieleni roześle gdańszczanom wypełnione formularze, które trzeba będzie jedynie podpisać i odesłać do nadawcy.
Podczas konferencji prasowej dotyczącej nowych stawek przedstawiciele magistratu i ZDiZ przedstawili również krótką prezentację dotyczącą dotychczasowego działania systemu.
Deklaracje nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością
Z danych zebranych przez nas do tej pory wynika, że obniżka w przyszłości może być jeszcze większa. Zależy to wyłącznie od samych mieszkańców, a konkretnie od tego jak wielu z nich zdecyduje się na segregowanie odpadów. Obecnie nadal jest tak, że chęci i deklaracje są, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia - tłumaczy prezydent Lisicki.
Z danych zgromadzonych przez ZDiZ wynika, że segregacja najlepiej przebiega w tych rejonach Gdańska, w których wprowadzono ją jeszcze przed wejściem w życie ustawy.
- Co ciekawe - okazuje się, że najlepiej z segregowaniem śmieci radzą sobie spółdzielnie, których mieszkańcy mieli niegdyś największe obawy dotyczące reformy. Natomiast w mniejszych wspólnotach odsetek śmieci zmieszanych wciąż jest dość wysoki - wyjaśnia Mieczysław Kotłowski, dyrektor ZDiZ.
Organizatorzy konferencji przypomnieli również, że mimo ubiegłorocznej zmiany przepisów obowiązek utrzymywania porządku w wiatach śmietnikowych i wokół nich nadal spoczywa na zarządcach.
- Administratorzy do lipca ubiegłego roku mieli zazwyczaj dwie umowy: jedną na wywóz odpadów, a drugą z jakąś firmą, która dbała o czystość wokół wiaty. Wielu rozwiązało obie w przekonaniu, że teraz za porządek będzie również odpowiadać gmina. Tymczasem zgodnie z ustawą my tylko odbieramy odpady. A tam gdzie jest bałagan możemy co najwyżej posłać na interwencję Straż Miejską - podsumowuje Lisicki.
Więcej: www.gdansk.pl