Samorządowcy domagają się złagodzenia przepisów o dopuszczalnym limicie hałasu przy drogach. Ministerstwo Środowiska nie wyklucza ewentualnych zmian w zakresie wartości dopuszczalnych poziomów hałasu.

W Polsce ustawa dopuszcza hałas przy drodze w porze dziennej na poziomie od 50 do 60 dB, z wyjątkiem stref śródmiejskich miast powyżej 100 tys. mieszkańców, gdzie limit wynosi 65 dB. Normy te należą do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Większość państw, m.in. Wielka Brytania czy Niemcy, ma wyższe limity (odpowiednio 65 i 68 dB). Na poziomie UE kwestie te reguluje Dyrektywa 2002/49/WE w sprawie oceny i zarządzania hałasem w środowisku. Zakłada, że ekspozycja populacji na hałas o poziomie powyżej 65 dB powinna zostać zlikwidowana oraz że pod żadnym pozorem nie wolno dopuścić na ekspozycję na hałas o poziomie powyżej 85 dB. Różnice w dopuszczalnych normach hałasu mają ogromne znaczenie dla portfeli samorządów. Koszt wybudowania instalacji dźwiękochłonnych na odcinku jednego kilometra dochodzi do 6 – 8 mln zł. Do tego dochodzą koszty eksploatacji, bowiem po kilku latach trzeba takie ekrany wymienić. Zdaniem wiceprzewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury z ich budową poszliśmy zdecydowanie dalej niż inne kraje i dlatego warto się zastanowić nad zmianą przepisów. Tym bardziej że te normy wynikają z naszego ustawodawstwa, a nie unijnego – dodaje i sugeruje, że w ciągu kilku miesięcy komisja zajmie się tym tematem. Ministerstwo Środowiska nie wyklucza ewentualnych zmian w zakresie wartości dopuszczalnych poziomów hałasu.

Źródło: Gazeta Prawna, 15 kwietnia 2011 r.