Ministerstwo Edukacji Narodowej zasadność tej zmiany uzasadnia znacznie niższym kosztem kształcenia uczniów spełniających obowiązek szkolny poza szkołą. Szkoły ponoszą tylko niewielkie koszty związane z ich klasyfikacją oraz koszty związane z zapewnieniem ewentualnych dodatkowych zajęć. Nie ma więc potrzeby finansowania uczniów spełniających obowiązek szkolny poza szkołą w wysokości kwoty subwencji przeznaczonej na uczniów kształcących się w szkołach, wyjaśnia resort.
Środki finansowe nigdy nie były przekazywane ani przewidziane dla rodziców uczniów korzystających z edukacji domowej. MEN szanuje wybór przez rodziców tej formy nauczania swoich dzieci. Jest otwarty na wszelkie uwagi i po 1 stycznia 2016 r. zaprasza do rozmów na ten temat.
Liczba dzieci objętych tzw. edukacją domową w bieżącym roku szkolnym przekroczyła 6 tys. Zdecydowana ich większość – ponad 5 tys. jest zarejestrowana w szkołach niepublicznych. Na mocy ustawy o systemie oświaty, obowiązkiem szkoły wobec dzieci nauczanych domowo jest ich coroczna klasyfikacja oraz umożliwienie uczestnictwa w szeroko pojętych zajęciach dodatkowych, jeśli rodzice wyrażają taką wolę.
Środki finansowe w ramach części oświatowej subwencji ogólnej na wszystkich uczniów, w tym też na uczniów nauczanych w tzw. edukacji domowej, są przekazywane do jednostek samorządu terytorialnego. Do 2015 roku uczniowie w tzw. edukacji domowej byli finansowani na zasadach przewidzianych dla wszystkich uczniów w systemie edukacji. Wysokość kwoty subwencji w 2015 r. przypadająca na uczniów kształcących się poza szkołą to średnio w przypadku szkół podstawowych i gimnazjów prawie 7,5 tys. zł. Z kolei w przypadku szkół ponadgimnazjalnych – ok. 6 tys. zł. Samorząd ma swobodę w dysponowaniu tymi środkami, z tym, że na uczniów kształcących się w edukacji domowej przypisanych do szkół prowadzonych przez inne podmioty niż jst, ma obowiązek przekazać dotację na zasadach określonych w art. 80 i 90 ustawy o systemie oświaty.
Dowiedz się więcej z książki | |
Rachunkowość jednostek oświatowych
|