Urodzeni za granicą obywatele RP, w których zagranicznych  aktach urodzenia jako rodziców wskazano osoby tej samej płci, mają w Polsce problemy prawne, m.in. w efekcie odmów  takie dzieci-obywatele RP nie mają żadnego dokumentu tożsamości. Po uchwale 7 sędziów NSA z 2 grudnia 2019 r. (sygn. akt II OPS 1/19), w której wskazano, że transkrypcja aktu (przeniesienie do polskiego rejestru stanu cywilnego) jest w takiej sytuacji niedopuszczalna, droga do uzyskania polskiego aktu urodzenia została dla tych dzieci zamknięta. NSA uznał, że w polskim porządku prawnym nie ma możliwości wpisania do ksiąg stanu cywilnego rodziców tej samej płci: dwóch matek dziecka lub dwóch ojców.

Jest on niezbędny do uzyskania paszportu, a w wielu przypadkach także do uzyskania dowodu osobistego i numeru PESEL. Tylko nieliczne organy gmin decydują się na ich wydawanie na podstawie zagranicznych aktów urodzenia i tak wpisując wówczas do dokumentu wyłącznie imię matki, która urodziła dziecko, a pomijając informację o drugiej matce.

Czytaj też: NSA: Potwierdzenie obywatelstwa dziecka Polaka nie zależy od transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia>>
 

Pytanie prejudycjalne WSA w Krakowie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie 9 grudnia 2020 r. WSA skierował zatem do TSUE pytanie prejudycjalne:

Czy art. 21 ust. 1 w zw. z art. 20 ust. 2 lit. a Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w zw. z art. 7, art. 21 ust. 1 i art. 24 ust. 2 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej należy rozumieć w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie tego, by organy państwa członkowskiego, którego obywatelstwo posiada małoletni, odmówiły mu transkrypcji jego aktu urodzenia wydanego przez inne państwo członkowskie, niezbędnej do uzyskania dokumentu tożsamości państwa członkowskiego, którego obywatelstwo posiada, z tego powodu, że prawo krajowe tego państwa nie przewiduje rodzicielstwa par jednopłciowych, a w akcie tym jako rodziców wskazano osoby tej samej płci.

WSA wniósł o zastosowanie w sprawie trybu pilnego - z uwagi na dobro dziecka pozostającego bez ochrony w postaci zapewnienia mu prawa do swobodnego przemieszczania się i przebywania na terenie państw członkowskich, a także ochrony jego życia prywatnego i rodzinnego.

 

Cena promocyjna: 111.2 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Sąd polski dostrzegł związek z prawem unijnym

- To fantastyczna wiadomość, wspaniale, że sąd polski dostrzegł związek z prawem unijnym – komentuje adwokat Anna Mazurczak z kancelarii Knut Mazurczak, która reprezentuje pary tej samej płci w tego typu postępowaniach. Jak podkreśla, przez 6 lat we wszystkich sprawach dotyczących potwierdzenia obywatelstwa polskiego, transkrypcji aktów urodzenia dzieci, odmowy wydania dowodu osobistego i paszportu dla nich, żaden z sądów nie odpowiedział na apele prawników o złożenie pytania prejudycjalnego do TSUE. - Sądy uważają, że to prawo krajowe stało na przeszkodzie rejestrowania aktów urodzenia -  mówi. W konsekwencji tego, że akty zagraniczne nie były rejestrowane w Polsce, nie było możliwe wydanie dokumentów dzieciom urodzonym za granicą w związkach jednopłciowych.

Jak przypomina, w zeszłym roku Naczelny Sąd Administracyjny wydał uchwałę, że nie ma możliwości rejestrowania takich aktów urodzenia, ale dokumenty powinny być dzieciom wydawane na podstawie aktów zagranicznych. – W praktyce to jednak nie działa i wiele jest spraw, w których nie wydano dowodów osobistych i paszportów dzieciom, bo nie miały polskiego aktu urodzenia lub miały akt zagraniczny, gdzie wskazano rodziców tej samej płci – podkreśla Anna Mazurczak. To ogranicza prawo do swobodnego przemieszczania się tych rodzin, bo dzieci są bezpaństwowcami.

Mec. Mazurczak wyjaśnia, że TSUE najpierw zdecyduje, czy są podstawy, żeby rozpoznać sprawę w sprawie pilnym. Po tej decyzji będzie miał możliwość zajęcia stanowiska polski rząd oraz skarżący, czyli RPO oraz obie matki biorące udział w postępowaniu. – Liczymy, że będzie wyznaczona rozprawa przed Trybunałem UE w Luksemburgu, na której będziemy mogli się wypowiedzieć, oraz że do tej sprawy dołączą inne państwa UE – mówi. Jej zdaniem wyrok powinien zapaść w ciągu kilku miesięcy do pół roku. I dodaje, że podobne pytanie zadał TSUE we wrześniu sąd bułgarski, nie ma jeszcze odpowiedzi.

A Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że od lat podejmuje działania na rzecz zmiany tego stanu. Ponieważ postulaty niezbędnych zmian legislacyjnych pozostają niezrealizowane, Rzecznik uczestniczy też w licznych postępowaniach sądowych. Ponadto inicjuje je – jak w tej sprawie obywatelki, w której imieniu wniósł skargę do WSA w Krakowie na odmowę transkrypcji jej zagranicznego aktu urodzenia.