Wiceminister środowiska, Janusz Ostapiuk zapowiedział, iż resort przygotowywuje reformę, która obejmie m.in zmiany w przepisach p.z.p. Ostatecznie swoją propozycję rząd przedstawi na przełomie lipca i sierpnia br. Możliwe, iż padnie propozycja odstąpienia od procedury przetargów na odbiór odpadów.
– Jeśli znalazłoby się to w planowanym projekcie, byłaby to odpowiedź na nasze postulaty – ocenia Krzysztof Choromański, ekspert ds. gospodarki odpadami Związku Miast Polskich.
Od 1 lipca 2013 r. nowe przepisy dotyczące czystości i porządku w gminach zobowiązują samorządy do przeprowadzania przetargów na odbiór śmieci. Jak pisze "DGP", ta zmiana wywołała burzę. Mimo, iż przepisy zaskarżono do Trybunału Konstytucyjnego, ten zdecyował, że przetargi zostają.
– Mimo że obowiązki w zakresie gospodarki odpadami spoczywają na gminach, te nie mogą zlecać własnym spółkom wykonania tego zadania. Samorządowe firmy odbioru odpadów musiały startować w przetargach. Jeśli nie wygrały, to gminy miały problem, co z nimi zrobić, czy ich nie zlikwidować – mówi Krystyna Flak, dyrektor gospodarki odpadami w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania w Krakowie.
Bez wątpienia propozycja Janusza Ostapiuka byłaby wielce korzystna dla samorządów. Ale już nie koniecznie dla firm prywatnych.
– Zasada ich house powinna być stosowana tylko w wyjątkowych przypadkach – mówi Marian Mazurek z Kancelarii M. Mazurek i Partnerzy, ekspert Pracodawców RP i jednocześnie wskazuje, że jeśli rząd odstąpi od przetargów, straciliby i mieszkańcy, i budżet państwa.
– Przedsiębiorstwa prywatne o 30 proc. lepiej gospodarują środkami niż publiczne. Uniemożliwienie im startowania w przetargach nie przyniesie więc żadnych korzyści, a przecież za wywóz śmieci płacą mieszkańcy – podkreśla Marian Mazurek.
Innym argumentem samorządów jest to, że ich zdaniem rezygnacja z przetargów pozwoliłaby ograniczyć patologie.
– Trzeba przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, co da nam przywrócenie monopolu gmin. Sektor publiczny i prywatny powinny się uzupełniać w tym zakresie – podkreśla Jean-Michel Kaleta, prezes SITA Polska.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna